– Naszym strategicznym celem na 2015 r. jest osiągnięcie ok. 4,5 mld zł przychodów ze sprzedaży z 10-proc. udziałem energetyki, 20-proc. budownictwa kubaturowego i 70-proc. infrastrukturalnego – mówi DGP Alfred Watzl, członek zarządu Strabagu.
Strabag jest dziś znany w Polsce głównie z inwestycji drogowych, ale w ramach dywersyfikacji portfela szykuje się do większego zaangażowania w energetykę.
Dzisiaj drogi mają 80 proc. udziału w portfelu zleceń, podczas gdy energetyka ok. 5 proc. Ale jeden duży kontrakt wartości kilkuset milionów złotych może zmienić proporcje. Obecnie koncern realizuje m.in. modernizację trzech kotłów o mocy 200 MW w Elektrowni Łaziska dla Tauronu za prawie 100 mln zł.
Jak twierdzi Alfred Watzl, Strabag może uczestniczyć w nowych kontraktach bądź jako podwykonawca – koncern złożył właśnie oferty na kominy chłodnicze dla konsorcjum budującego dla PGE bloki węglowe w Opolu – bądź w konsorcjum wykonawczym, ale w ramach części budowlanej, czyli bez brania współodpowiedzialności za technologię bloku, bo tę ma gwarantować dostawca technologii.
Reklama
Dla Budimeksu motorem wygenerowanych prawie 4,8 mld zł przychodów i ponad 300 mln zł zysku netto był w ubiegłym roku segment drogowy. Spółka nadal wiąże duże nadzieje z kontraktami dla Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ale w ciągu najbliższych lat chce mocniej stanąć w energetykę.
Budimex w konsorcjum z Hitachi złożył drugą – po Chińczykach – ofertę na budowę bloku w Turowie o wartości 4 mld zł. Jest też członkiem konsorcjum ubiegającego się o budowę bloku gazowego dla Energi w Grudziądzu oraz walczy o zlecenia m.in. dla Dalkii i EdF. – Będziemy składali oferty w większości przetargów, które pojawią się w branży energetycznej – zapowiada Dariusz Blocher, prezes spółki.
Na energetyce oparty jest plan restrukturyzacji Polimeksu-Mostostalu, który do dziś nie może wypłacić się wierzycielom i otrząsnąć z nierentownych kontraktów autostradowych. Jak wynika z najnowszych danych za III kw. 2013 r., energetyka stanowi 27 proc. wartości portfela Polimeksu (główne kontrakty to blok węglowy w Kozienicach i modernizacja rurociągów w Elektrowni Bełchatów). Ale udział energetyki będzie się zwiększał, bo w lutym PGE podpisała wartą 11,5 mld zł rekordową umowę na rozbudowę Elektrowni Opole, gdzie Polimex-Mostostal ma 42-proc. udział w konsorcjum wykonawczym.
W Mostostalu Warszawa – to też członek konsorcjum w Opolu – uzyskaliśmy informacje, że kontrakty z branży energetycznej stanowią dziś 60 proc. portfela zamówień. A to nie koniec, bo grupa z nadzieją czeka m.in. na ostateczne rozstrzygnięcia w Jaworznie, gdzie znajduje się w zwycięskim konsorcjum z Rafako.
– Spółki stricte budowlane mają szanse występować w kontraktach energetycznych w konsorcjach, w ramach których będą odpowiadały za część kubaturową, czyli nie więcej niż 20 proc. wartości kontraktów – mówi Krzysztof Pado, analityk z Domu Maklerskiego BDM. – Teoretycznie ten segment działalności umożliwia osiągnięcie wyższych marż niż drogownictwo. Wiąże się jednak z większymi wymaganiami dotyczącymi m.in. specjalistycznej kadry i referencji, a także większym ryzykiem kontraktowym – ostrzega.
Z pierwszej piątki największych spółek polskiej budowlanki tylko jedna – Skanska – nie zadeklarowała ostrego zwrotu w kierunku energetyki. – Nasza strategia zakłada rozwijanie regionalnej aktywności w ramach obecnie posiadanych kompetencji, czyli w budownictwie kubaturowym i inżynieryjnym – mówi Krzysztof Andrulewicz, prezes polskiego oddziału firmy.
>>>Branża budowlana znowu liderem w niechlubnym rankingu - wynika z danych firmy Euler Hermes Collections na temat upadłości. Jedna trzecia wszystkich bankructw w Polsce dotyczyła firm budowlanych. Czytaj więcej.