Przed dwoma tygodniami, w pierwszej turze wyborów zwyciężył z nieznaczna przewagą Fico. Dziś wszystko zależeć będzie od frekwencji w lokalach wyborczych. Im mniejszy będzie udział w głosowaniu tym szanse Andreja Kiski na zwycięstwo będą większe. W pierwszej turze uczestniczyło tylko 43 procent uprawnionych. Teraz, jeśli tradycja wyborów prezydenckich na Słowacji zostanie utrzymana, można się spodziewać, że do urn pójdzie więcej ludzi. Odpowiedź na pytanie kto zdobędzie większe zaufanie Słowaków i zajmie miejsce obecnego prezydenta Ivana Gaszparovicza poznamy mniej więcej około północy, dwie godziny po zamknięciu lokali wyborczych.

Dotychczasowy premier Robert Fico albo milioner i filantrop Andrej Kiska. Dziś okaże się kto z tej dwójki będzie prezydentem Słowacji. Szanse są wyrównane. W pierwszej turze Fico otrzymał 28, a Kiska 24 procent głosów.

Jak zaznacza Jakub Groszkowski z Ośrodka Studiów Wschodnich - o wytypowanie zwycięzcy naprawdę trudno, bo w pierwszej turze nie było żadnych sondaży wyborczych. Jak zaznacza, pewien pogląd mogą dać np. zakłady bukmacherskie, ale tam przewaga Kiski jest minimalna.

Na Fico - zagłosują zwolennicy socjaldemokratycznej partii SMER, która rządzi Słowacją od długiego czasu. Andrej Kiska liczy na głosy centroprawicy i tych, którzy rozczarowali się dotychczasowym układem politycznym. Kiska, jak wyjaśnia ekspert, kreuje się na osobę spoza politycznego mainstreamu, który jest blisko zwykłych ludzi. W programie wyborczym mówił też o swoich kompetencjach biznesowych i chęci wspierania przedsiębiorców.

Reklama

Analityk podkreśla, że dla wielu Słowaków kandydatura premiera Roberta Fico na urząd prezydenta była dużym zaskoczeniem. Zdaniem eksperta Robert Fico zrobił to, bo każdy inny kandydat socjaldemokratów poniósłby porażkę, a jednocześnie partia SMER chce objąć pełnię władzy. Pięcioletnia kadencja obecnego prezydenta Ivana Gaszparovicza kończy się 15 czerwca.

>>> Donald Tusk zaprezentował polski pomysł na uniezależnienie Unii Europejskiej od dostaw gazu i energii z Rosji. Łupki, węgiel, dywersyfikacja dostaw i solidarność. Tusk streścił unię energetyczną UE