Na półtora miesiąca przed inauguracją Pendolino PKP Polskie Linie Kolejowe zamykają dla pociągów dalekobieżnych odcinek między Iławą i Tczewem. To kluczowa trasa, którą Pendolino ma jeździć od 14 grudnia.

Wyłączany od soboty odcinek miedzy Iławą i Tczewem to jeden z ośmiu modernizowanych odcinków E65, czyli trasy Warszawa-Gdańsk. Od połowy grudnia pociągi Pendolino miały ją pokonywać w 2 godz. 58 minut. Z powodu modernizacji już dziś na 60-kilometrowym odcinku pociągi jeżdżą w większości po jednym torze. Ale od soboty także i on zostanie wyłączony. Jak ustaliliśmy, w tej sprawie w środę odbyła się narada w Ministerstwie Infrastruktury.

Według PKP Polskich Linii Kolejowych, na 200-metrowym odcinku w pobliżu Jurkowic konieczne są dodatkowe prace, które wymagają czasowego wstrzymania ruchu na drugim, czynnym do tej pory torze. Według naszych ustaleń, kolejarze mają poważny problem z podchodzeniem wód gruntowych i podmywaniem nasypów. Ekspertyzy wykazały, że konieczne jest zabezpieczenie nasypu, przez co niezbędne jest wykonanie głębokich wykopów.

Operacja oznacza duże utrudnienia dla pasażerów. Jak podaje przewoźnik PKP Intercity, od soboty trzy pociągi kursujące z Warszawy do Trójmiasta (i te jadące z powrotem) pojadą objazdem – część przez Kwidzyn, część przez Olsztyn - przez co podróż wydłuży się o ponad dwie godziny (w sumie potrwa ponad sześć godzin). W przypadku rezygnacji z zaplanowanej podroży, będą mogli zwrócić kupione wcześniej bilety.

Pięć pociągów PKP Intercity nadal będzie jechało do Trójmiasta przez Bydgoszcz - z porównywalnym czasem. Za to pociągi regionalne będą kursowały wahadłowo i zostaną skomunikowane z autobusami zastępczymi. Dla 16 składów na 7-kilometrowym odcinku Dąbrówka – Mleczewo zostanie uruchomiona zastępcza komunikacja autobusowa. Według PLK, przejazd wydłuży się o około 15 min.

Reklama

- Ta zmiana ma potrwać cztery tygodni. 24 listopada pociągi powinny wrócić na trasę – twierdzi Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK.

Zarządca torów utrzymuje, że zmiana nie spowoduje opóźnienia inauguracji Pendolino. Harmonogram jest jednak ryzykowny. Prognozy przewidują, że nawet w ciągu najbliższych dni pogoda może się załamać. - Wykonawca jest tego świadomy i zobowiązał się do takiego terminu – odpowiada Mirosław Siemieniec.

>>> Czytaj też: Ryanair idzie na wojnę z Pendolino. Broń to ceny biletów

Co jeśli trasy nie uda się skończyć przed 14 grudnia? Będzie problem, bo Pendolino za sprawą unijnego dofinansowania regionalnego jest przypisany do konkretnej trasy E65. Poza tym kursowanie objazdem przez Kwidzyn albo Olsztyn z czasem aż o dwie godziny dłuższym ośmieszyłoby ideę szybkiego pociągu.

W marcu przedstawiciele PKP PLK obiecywali na konferencji w Iławie, że do września zakończy się przebudowa i modernizacja linii Warszawa-Gdynia w okolicach Iławy i Malborka. To i tak przesunięty termin. Pierwotnie szlak miał być gotowy w grudniu 2013 r. - Po zerwaniu torów okazało się jednak, że miejscami jest bardzo miękkie podłoże, czego nie wykazywały wcześniejsze badania i ekspertyzy. Dlatego aneksowaliśmy umowę z wykonawcą – tłumaczyli wtedy przedstawiciele PLK.

Koszt modernizacja torów w okolicach Iławy szacowany jest na 2,2 mld zł. Za te pieniądze powstaną 154 obiekty inżynieryjne, w tym wiadukty, mosty i 66 rozjazdów. Trasa kolejowa Warszawa-Gdynia ma 350 km. Całkowity koszt modernizacji to ponad 9 mld zł.

Projekt Pendolino będzie kosztował PKP Intercity 665 mln euro, z czego 400 mln euro przewoźnik zapłaci Alstomowi za 20 pociągów i 265 mln zł za ich utrzymanie przez 17 lat.

Szczegółowy cennik na bilety na Pendolino znajdziesz tutaj.

ikona lupy />
Linia E65 na wysokości stacji Mleczewo między Iławą i Malborkiem. Na zdjęciu widać, w jak złym stanie jest nasyp kolejowy. Nieczynny tor jest prawie zawieszony w powietrzu / Media