Ile można zarobić na dywidendzie wypłacanej przez giełdowe spółki?

W obecnych realiach rynkowych można zbudować portfel składający się z dobrych fundamentalnie spółek, którego stopa dywidendy wyniesie ok. 4–5 proc.

Zdecydowanie więcej niż oprocentowanie oszczędności w banku.

Zgadza się. Nie zapominajmy jednak o tym, że mówimy o inwestycji w akcje, a więc w nieporównywalnie bardziej ryzykowny produkt finansowy od lokaty czy konta oszczędnościowego. Inwestor jest narażony na spadek wartości akcji. Nie można traktować inwestycji w akcje czy fundusz akcyjny jako alternatywy dla lokaty bankowej.

Reklama

>>> Czytaj też: Sierant: Złudzenia korzennego kupca

Czym różnią się fundusze dywidendowe od zwykłych funduszy akcyjnych?

Różnica tkwi w charakterystyce spółek dywidendowych. Często są to stabilne biznesy budowane przez lata, które już osiągnęły szczyt swojego rozwoju. Dzięki temu zamiast przeznaczać zyski na inwestycje, wypłacają je akcjonariuszom. Z inwestycyjnego punktu widzenia spółki dywidendowe zazwyczaj charakteryzują się mniejszą zmiennością i – jak pokazują badania – inwestowanie w nie w długim terminie przynosi także wyższe stopy zwrotu niż szeroki rynek. Poza tym dywidenda jest pewnego rodzaju bezpiecznikiem, który sprawia, że nawet w okresie bessy straty są mniejsze.

Bezpiecznik może nie zadziałać w tym roku. Raporty roczne pokazały duży spadek zysków giełdowych spółek, szczególnie blue chip, które zazwyczaj są wyjątkowo hojne. Pod względem dywidend szykuje nam się więc raczej posucha?

Patrząc ogólnie na rynek, na pewno będzie to trudny rok pod względem dywidend, gorszy niż poprzedni. Kilkanaście największych spółek, często z udziałem Skarbu Państwa, zaniżyło wyniki. Pojawiły się duże odpisy m.in. w energetyce i firmach wydobywczych. Był to też trudny okres dla banków. Nadal jest wiele niewiadomych, jeśli chodzi o wysokość dywidend w niektórych dużych spółkach. Mimo to można znaleźć na rynku perełki, które w tym roku wypłacą nawet wyższe dywidendy. Rolą zarządzającego funduszem jest je znaleźć. Klienci mogą więc być spokojni.

W ciągu ostatniego roku zarządzany przez pana UniAkcje Dywidendowy jest 5 proc. na minusie.

Ostatni rok to dosyć nerwowy okres na rynkach finansowych, szczególnie na rynkach akcji. UniAkcje Dywidendowy – pomimo że powinien się charakteryzować mniejszą zmiennością na tle innych funduszy inwestujących w akcje – to fundusz akcyjny, który do 100 proc. swoich aktywów inwestuje w akcje notowane na giełdach. Dlatego w okresie silnych spadków na rynkach akcji (szczególnie jeżeli mają one zasięg globalny) fundusz może pokazywać ujemne stopy zwrotu. Żeby zobrazować sytuację na rynkach akcji w analizowanym okresie, należy prześledzić stopy zwrotu na różnych rynkach w perspektywie ostatnich 12 miesięcy. Naprawdę był to dosyć słaby okres dla tego typu aktywów. W tym kontekście osiągnięta stopa zwrotu potwierdza zasadność inwestycji w spółki dywidendowe. Jednocześnie należy pamiętać o tym, że w akcje powinno się inwestować długoterminowo. A w dłuższym horyzoncie wyniki UniAkcje Dywidendowy są już zdecydowanie bardziej atrakcyjne. Dla przykładu, w perspektywie ostatnich dwóch lat stopa zwrotu wyniosła 12,5 proc. Także w tym roku portfel radzi sobie bardzo dobrze, zyskując już ponad 8 proc.

Mówił pan, że potencjał zysku z samych dywidend to 4–5 proc. Tyle samo wynosi koszt, jaki klient płaci za zarządzanie.

W zamian za to otrzymuje profesjonalnie zbudowany portfel inwestycyjny zarządzany przez osobę, która się na tym zna i poświęca temu cały czas. Co ważne, celem funduszu jest wygenerowanie takiej stopy zwrotu, żeby pokryła ona koszty funduszu. W dłuższym terminie to się udaje. Proszę prześledzić wyniki funduszu za ostatnie lata. Wydaje się, że są one satysfakcjonujące.

>>> Czytaj też: Dywidendy na GPW: które spółki płacą inwestorom najwięcej?