Nabywcy tych pojazdów otrzymają dopłaty: 4 tys. euro na samochody elektryczne i 3 tys. euro na auta dla hybrydowe. Suma wsparcia to około sumy 1,2 mld euro. Połowę tej kwoty wyłoży rząd w Berlinie, a drugą połowę koncerny samochodowe.

Umowę z rządem w Berlinie na razie podpisali Daimler, Volkswagen o BMW. Inny producenci mogą dołączyć do programu, jeśli zdecydują się partycypować w jego kosztach.

>>>Czytaj więcej: Bąk: Elektromistyfikacja. Auta elektryczne nigdy nie będą produkowane masowo

Niemcy mają niższy odsetek samochodów elektrycznych niż inne duże krajach europejskie, w tym w Wielka Brytania, Francja, Włochy i Hiszpania. Nowe dotacje są zaprojektowane tak, aby zachęcić kierowców do zamiany aut na bardziej ekologiczne samochody i zwiększyć produkcję samochodów elektrycznych w Niemczech.

Reklama

- Niemcy zostali w tyle za innymi dużymi rynkami europejskimi, ponieważ nie oferują żadnych zachęt. Teraz będą mogli nadrobić zaległości - powiedział Al Bedwell, ekspert motoryzacyjny w LMC Automotive.

Obecnie po niemieckich drogach porusza się 50 tys. samochodów elektrycznych. System zachęt finansowych może zwiększyć ich liczbę do 400 tys. twierdzą analitycy.

Niemcy chcą mieć milion aut elektrycznych na drogach do 2020 roku, a 5 milionów w 2030 roku, ale eksperci ostrzegają, cel nie zostanie osiągnięty.

- Plan wydawał się zbyt ambitny. Przez dłuższy czas brakowało bodźców dla kierowców, a teraz jest za późno na wprowadzenie zachęt – dodają analitycy.

Niemieccy producenci samochodów chcą konkurować z rywalami zagranicznymi na rynku samochodów elektrycznych. Tak szeroko zakrojony pogram da im przewagę nad producentami z Azji. Rozmowy między rządem i przemysłem motoryzacyjnym w sprawie dopłat ciągnęły się przez kilka miesięcy.

Firmy były pierwotnie gotowe wziąć na siebie tylko 25 proc. kosztów.

>>>Czytaj więcej: Wyścig autonomicznych samochodów. Tak wygląda przyszłość motoryzacji

Program powinien pomóc w sprzedaży tańszych pojazdów elektrycznych, ponieważ jest dostępny tylko dla samochodów osobowych w cenie do 60 tys. euro.


- To dobry przykład współpracy między rządem a przemysłem, będzie promować dolną połowę rynku - powiedział Tim Urquhart, główny analityk w IHS Automotive.

Oprócz finansowania dopłat, niemiecki rząd wyda 300 mln euro na poprawę infrastruktury związanej z motoryzacją elektryczną. Chce zbudować 15 tys. nowych stacji ładowania w ciągu najbliższych trzech lat.

Rząd w Berlinie planuje też, aby 20 proc. samochodów rządowych miało napęd elektryczny i zamierza przeznaczyć na ten cel 100 mln euro.

>>>Czytaj więcej: 325 tys. sprzedanych aut w 7 dni. Dlaczego klienci rzucili się na Model 3 Tesli?