Uczeni dostrzegają przejawy rasowej i płciowej dyskryminacji niemalże we wszystkich obszarach ekonomii współdzielenia. Potwierdzają to badania takich firm jak Uber, Lyft czy Airbnb. Okazało się w nich, że osoby o „czarno-brzmiących” nazwiskach doświadczały licznych przejawów dyskryminacji ze strony użytkowników. Wcześniejsze badanie przeprowadzone na portalu TaskRabbit ujawniło z kolei, że Afroamerykanie mają mniejsze szanse od przedstawicieli innych grup etnicznych na znalezienie pracy w dzielnicach o niskich dochodach.

Problem nie polega na tym, że firmy technologiczne tworzą oprogramowanie, które sprzyja dyskryminacji. Umożliwia ono jednak użytkownikom dawanie upustu własnym uprzedzeniom. Nie znaczy to jednak, że struktura internetowych portali oferujących pośrednictwo pracy nie ma w tym kontekście znaczenia.

Badania na ten temat przeprowadził MIT. Zajął się on analizą profili użytkowników portali TaskRabbit i Fiverr (zdjęć, opinii, pozycji w rankingach). Pracownicy MIT znaleźli w nich dowody na występowanie uprzedzeń zarówno o charakterze rasowym, jak również płciowym.

Feedback ze strony użytkowników ma szczególne znaczenie dla pozycjonowania danej osoby w wynikach wyszukiwania na stronie TaskRabbit. Bardzo negatywny mają białe kobiety i czarni mężczyźni. Mocno warunkuje to ich szanse na znalezienie zatrudnienia. Przedstawiciele portalu przekonują, że opinie użytkowników mają niewielkie znaczenie dla wyników wyszukiwania.

Reklama

„Fiverr nie wymaga podawania demograficznych danych, a portal kładzie nacisk na wykonywaną usługę, a nie osobę ją świadczącą” – napisał w oświadczeniu portal.

Christo Wilson z Northeastern University proponuje, by portale zajmujące się pośrednictwem pracy przeanalizowały problem i zaczęły stosować oprogramowanie, które będzie go eliminowało. Przykładem może być domyślne promowanie czarnych pracowników w wynikach wyszukiwania.

>>> Polecamy: Ranking banków 2016 – gdzie można liczyć na najlepszą obsługę?