PAP: W jednym ze swoich pierwszych wywiadów po objęciu przez pana w lipcu funkcji szefa PAŻP, mówił pan, że PAŻP musi się zmienić, by być bardziej konkurencyjnym. Jakie kierunki tych zmian pan wyznaczył?

J.J.: Polska jest rynkiem rozwijającym się, gdzie trzeba dużo inwestować, aby stać się bardziej konkurencyjnym w Europie. Kraje tzw. starej Unii mają ugruntowaną pozycję, a poziom opłat nawigacyjnych, czyli trasowych lub terminalowych, jakie są pobierane od przewoźników za zapewnienie służby żeglugi powietrznej, jest znacznie wyższy, niż w Polsce. Dla przykładu stawka jednostkowa opłaty za usługę nawigacji trasowej w tym roku wynosi dla Polski około 43 euro. We Francji to ok. 64 euro, w Niemczech ok. 68 euro, a Szwajcaria pobiera prawie 100 euro.

Patrząc na statystyki, tylko w tym roku przyrost ruchu pasażerskiego w naszym kraju jest trzykrotnie wyższy niż w Europie. Dla nas oznacza to, że PAŻP musi się starać trzy razy bardziej, niż reszta Europy. Jest to ogromne wyzwanie, ale i gigantyczna szansa. Żeby temu podołać, musimy być nowoczesną firmą, stąd też nasz kierunek inwestowania w nowoczesne technologie.

PAP: Mówiąc o nowoczesnych technologiach, jakie ma Pan na myśli?

Reklama

J.J.: W lipcu zapowiedziałem sześć programów strategicznych, które dziś już wdrażamy.

Pierwszy z nich to program rozwoju systemu ATM - umożliwi nam sprawne zarządzanie ruchem lotniczym. Obejmuje realizację zadań inwestycyjnych i kosztowych w zakresie ewolucji systemu PEGASUS, uruchomienie systemu iTEC, a także przyszłe inwestycje w technologie związane z systemem zarządzania ruchem lotniczym.

Jego koszt to ok. 100 mln euro, ale realizujemy go we współpracy z 10 krajami europejskimi. Dzięki niemu kontrolerzy ruchu w różnych krajach będą pracować na jednym systemie, będzie pełna interoperacyjność i wymiana danych. Ten program jest odpowiedzią na unijny plan jednolitego nieba.

Drugi program dotyczy rozwoju funkcji ATFCM/AMC w PAŻP. Polska, jako graniczny kraj UE oraz NATO jest narażona na tzw. ruch nieregulowany z Dalekiego i Bliskiego Wschodu, a także z rejonu Rosji. By móc dokładniej badać złożoność tego ruchu, precyzyjniej go przewidywać, a w efekcie lepiej planować pracę kontrolerów, potrzebna jest technologia. Ten program obejmuje inwestycje, które przyczynią się do stworzenia regionalnego centrum zarządzania przepływem ruchu lotniczego. I to jest naszą ambicją na przyszłość.

Celem trzeciego programu jest zapewnienie ciągłości służb żeglugi powietrznej. Obejmuje inwestycje w zakresie zapewnienia najnowocześniejszych rozwiązań technologicznych, zapewniających między innymi synergię między systemami zarządzania ruchem lotniczym w Europie oraz komponentami tych systemów, nie bez znaczenia jest także wsparcie technologiczne infrastruktury krytycznej, która wymaga stałego udoskonalania i dostosowywania do potrzeb przewoźników lotniczych.

Należy podkreślić, że dynamika zmian i wprowadzanych rozwiązań innowacyjnych w obszarze transportu lotniczego jest ogromna i trzeba za nimi stale podążać, w innym przypadku będziemy odstawać od pozostałej części Europy, co w konsekwencji może także zmarginalizować polską przestrzeń powietrzną.

Przy tak dużym wzroście ruchu lotniczego, za pięć lat w Polsce będziemy potrzebować dwa razy więcej stanowisk operacyjnych. Obecnie PAŻP zatrudnia prawie 600 kontrolerów ruchu lotniczego. Dzisiaj sala operacyjna na lotnisku Chopina jest wypełniona w 100 proc. Żeby móc obsłużyć ten znacznie wyższy poziom ruchu musimy się rozwijać. Dlatego w podwarszawskich Regułach powstaje nowa siedziba Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Budujemy tam nowe i nowoczesne centrum zarzadzania ruchem lotniczym, z dużo większą niż obecnie liczbą stanowisk operacyjnych. Przewidujemy, że oddanie centrum nastąpi w latach 2023-2024.

PAP: Czego dotyczą trzy pozostałe programy?

J.J.: Czwarty program stawia na rozwój systemów wieżowych, w tym także na zapewnienie służb żeglugi powietrznej dla Centralnego Portu Komunikacyjnego.

PAP: Jeśli chodzi o systemy wieżowe, jest pan zwolennikiem wież tradycyjnych, czy mobilnych?

J.J.: Jestem zwolennikiem wież, które łączą efektywność i nowoczesne technologie. Oprócz lotniska w Warszawie, w Polsce jest jeszcze 14 innych lotnisk na których zapewniamy nasze służby. Dla każdego z nich PAŻP musi dobrać odpowiednią infrastrukturę, dostosowaną m.in. do liczby obsługiwanych samolotów w ciągu doby.

Mobilna wieża jest w pełni funkcjonalna, wyposażona w najnowsze systemy zapewnia ten sam poziom obsługi ruchu lotniczego, co stacjonarna. Koszt takiej wieży to kilka milionów złotych. PAŻP ma na razie jedną taką wieżę.

Na Zachodzie coraz popularniejsze stają się wieże zdalne. Za kilka miesięcy z takiej wieży będą korzystać kontrolerzy na lotnisku w Budapeszcie, które obsługuje około 13 mln pasażerów rocznie. My też planujemy w ciągu trzech najbliższych lat intensywnie rozwijać tę technologię. Już wiemy, że w południowo-wschodniej Polsce powstanie sala operacyjna, która pozwoli obsługiwać wieże oddaloną o ponad 100 km.

Piąty program, który realizujemy w PAŻP dotyczy zarządzania ruchem bezzałogowych statków powietrznych, czyli dronów, w ramach realizacji ogólnoeuropejskiej koncepcji U-Space. Najogólniej rzecz ujmując chodzi o wypracowanie krajowych rozwiązań pozwalających na włączenie nowych projektów technologicznych - jak drony - do obecnego systemu zarządzania ruchem lotniczym. Przyglądamy się rozwiązaniom obecnym na rynku, co pozwoli na doprecyzowanie szczegółowych wymagań technicznych przyszłego systemu, a w niedalekich planach mamy zawiązanie współpracy z jednostkami naukowymi. Przykładem wspólnych działań w tym obszarze jest m.in. Centralnoeuropejski Demonstrator Dronów powołany wspólnie z Urzędem Lotnictwa Cywilnego i Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią.

Szósty, ostatni projekt, dotyczy optymalizacji procesów biznesowych. Chodzi o zapewnienie sprawności instytucjonalnej PAŻP oraz podniesienie naszej konkurencyjność na tle innych europejskich agencji.

PAP: Skąd pan chce pozyskać finansowanie te projekty?

J.J.: Jesteśmy w procesie przygotowania ambitnego, ale realnego biznesplanu dla PAŻP na lata 2020-2024, obejmującego prognozy wzrostu natężenia ruchu lotniczego i nasze plany rozwojowe. Dokument do 15 marca 2019 roku musimy przedstawić Komisji Europejskiej.

Dzisiaj jesteśmy w sytuacji, kiedy prawdopodobnie Europa będzie musiała redukować stawki opłat tranzytowych. Część z tych planów będzie realizowana w ramach opłat nawigacyjnych, czyli trasowej i terminalowej. Planujemy również inne metody pozyskiwania pieniędzy, m.in. z funduszy unijnych czy ze sprzedaży usług w ramach B2B.

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej jest jedyną w kraju instytucją szkolącą oraz zatrudniającą kontrolerów ruchu lotniczego, którzy pełnią służbę przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Każdego dnia średnio obsługują około 2,5 tys. lotów, a rocznie około miliona. PAŻP jest także odpowiedzialna za zarządzanie polską przestrzenią powietrzną oraz za zaawansowaną infrastrukturę lotniczą, którą buduje i rozwija. Sprawuje nadzór m.in. nad systemem radarowym, urządzeniami nawigacji lotniczej, systemami łączności i systemami wspomagającymi lądowanie.(PAP)

Rozmawiała Aneta Oksiuta

autor: Aneta Oksiuta