Tuż przed północą, gdy zamykane było wydanie "Gazety", na unijnym szczycie w Brukseli negocjacje w sprawie pakietu energetyczno-klimatycznego jeszcze trwały - w kuluarach. Ale było już wiadomo - krążąca od kilku dni idea funduszu solidarności energetycznej umarła. W nowym budżecie UE nie będzie koperty z 50 mld euro dla nowych krajów.

Według nieoficjalnych informacji Polska razem z innymi, uboższymi państwami była gotowa zaakceptować propozycję Francji: dostaniemy do podziału ekstra pulę zezwoleń (ok. 10 proc. całej kwoty) na emisję CO2. Te dodatkowe pozwolenia będą rozdzielane w proporcji do poziomu PKB. Dodatkowo 2-2,5 proc. wszystkich zezwoleń zostanie rozdzielone tylko między te kraje Unii, które od 1990 r. odnotowały największe redukcje emisji CO2. Polska, z 30-proc. spadkiem emisji, jest jednym z nich. Te dodatkowe zezwolenia mają dać nam ok. 1 mld euro, przy założeniu, że zezwolenie na emisję 1 tony CO2 to koszt 30-40 euro.