„Potrzebny jest dialog. Mógłby on się toczyć między organami rządowymi państwa członkowskiego a Trybunałem lub odpowiednimi organami Rady Europy” – napisał Trocsanyi w tekście zatytułowanym "Trybunał strasburski w krzyżowym ogniu krytyki".

Jak zaznaczył, reforma dotycząca kompetencji ETPC wymagałaby dużo czasu, a jej wynik byłby niepewny. Obecnie „bardziej realistyczne wydaje się ponowne przeanalizowanie dialogu między sędziami i wzmocnienie roli prawa porównawczego”, czego konsekwencją mogłoby być wykazywanie się przez Trybunał w Strasburgu większą „powściągliwością”.

Minister zaznaczył, że orzeczenia ETPC mają ogromne znaczenie, ale ostatnio odzywają się krytyczne głosy pod adresem Trybunału ze strony „polityków i prawników znaczących państw europejskich”. Powołał się m.in. na słowa b. premiera Francji Francois Fillona, że jeśli państwa europejskie nie uzgodnią reformy ETPC, Francja powinna zeń wystąpić.

Według Trocsanyiego także Węgry doświadczyły „anomalii” w związku z decyzjami Trybunału. Wspomniał m.in. o orzeczeniu z 2008 r., kiedy to ETPC uznał, że węgierskie władze naruszyły prawo lewicowego polityka Attili Vajnaiego do swobodnego wyrażania swojej opinii. Vajnai, który podczas demonstracji miał przyczepioną do rękawa wyciętą z papieru czerwoną gwiazdę, został skazany przez sąd w Budapeszcie na rok dozoru kuratorskiego za używanie symbolu totalitarnego. ETPC w swym orzeczeniu „nie dokonał odpowiedniej oceny faktu, co oznaczała w naszej ojczyźnie czerwona gwiazda jako symbol przed zmianą ustrojową” - napisał Trocsanyi.

Reklama

„Natomiast w kwestiach związanych z uchodźcami orzecznictwo tej instytucji jak gdyby nie brało pod uwagę presji migracyjnej, z jaką stykają się obecnie niektóre państwa. Orzeczeń Trybunału o tym, czy pod względem przepisów oraz praktyki dotyczącej uchodźców dany kraj należy uznać za bezpieczny kraj pochodzenia lub kraj tranzytowy czy też nie, nie można uznać za przekonujące” – ocenił Trocsanyi.

Wytknął też Trybunałowi, że chociaż oczekuje od państw członkowskich zamknięcia postępowania sądowego w rozsądnym terminie, to sam nie spełnia tego warunku, gdyż od chwili złożenia skargi do wydania przezeń orzeczenia upływają czasami lata.

We wtorek ETPC nakazał państwu węgierskiemu wypłacenie odszkodowania dwóm Romom, którym według Trybunału policja nie zapewniła w 2012 r. należnej ochrony przed rasistowską przemocą słowną i fizyczną. W 2014 r. natomiast orzekł, że Węgry naruszyły wolność słowa kilku deputowanych opozycji, którzy zostali ukarani grzywnami za akcje protestu w sali posiedzeń parlamentu.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)