Według korespondenta „Le Monde” Juncker „za wszelką cenę chce utrzymać jedność 27” unijnych krajów po Brexicie.

Scenariusze reformy UE nie wywołały we Francji wielu komentarzy. Wyjątkiem jest dziennik „Liberation”, którego brukselski korespondent Jean Quatremer zarzuca szefowi Komisji Europejskiej, że „po to, by nikt się nie obraził, Juncker ledwie musnął (temat) strefy euro i pilnował się, by nie wspomnieć, że stać się ona może twardym jądrem Europy”.

Brexit to według niego „tylko jeden i być może nie najpoważniejszy z wstrząsów, jakich od kryzysu euro po kryzys migrantów i terroryzmu doznała Europa”. Całość propozycji uznaje dziennikarz za „małe piwo” i dziwi się „paranoicznej tajemnicy, jaka od początku do końca otaczała ich redagowanie”.

Korespondent „Liberation” pisze, że wcześniej na spotkaniu ambasadorów 27 krajów Komisja Europejska obiecała, że nie opublikuje niczego przed szczytem 9-10 marca w Brukseli. Jak zaznacza, Holandia, która stoi przed trudnymi wyborami 15 marca, prosiła Junckera, żeby niczego nie ujawniał, by nie stało się to tematem wyborczym dla demagogów z Partii na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa.

Reklama

„Ta dosyć dziwaczna metoda: ignorowanie stolic, a nawet ich okłamywanie, nie jest najlepszym sposobem wpływania na debatę, do której klucz mają tylko państwa” – kończy korespondent „Liberation”.

Jean-Pierre Stroobants, brukselski korespondent "Le Monde”, zwraca z kolei uwagę, że „żaden ze scenariuszy nie powołuje się na konieczność nowych instytucji czy modyfikacji traktatów. Bruksela zrozumiała – trochę za późno? – że niedawne referenda i głosowania przede wszystkim pozwoliły się wyżyć obywatelom wrogim Europie lub krytycznym wobec niej”.

Zarówno dziennikarz „Le Monde”, jak i „Liberation” z sympatią piszą o scenariuszu „twardego jądra UE”. Według korespondenta „Le Monde” taki podział Unii według jednych zdopingowałby "lękliwych i opornych”, a według innych pogłębiłby podział "między najbardziej zdecydowanymi, a tymi, którzy na południu i na wschodzie już zwalniają tempo”. Celem szefa Komisji „jest przede wszystkim utrzymanie za wszelką cenę jedności 27” – podsumowuje Stroobants.

Z Paryża Ludwik Lewin (PAP)