Premier Beata Szydło złożyła w czwartek rezygnację na ręce Komitetu Politycznego PiS, a zarazem Komitet Polityczny wysunął na stanowisko premiera kandydaturę Mateusza Morawieckiego - poinformowała rzecznik PiS Beata Mazurek.

Szołucha stwierdził, że „dotychczasowej Radzie Ministrów w składzie, w jakim funkcjonowała z pojedynczymi zmianami, jakie miały miejsce od jesieni 2015 roku, udało się przywrócić polskiej gospodarce podmiotowość”.

Ocenił, że "Morawiecki jako minister najpierw rozwoju, potem i finansów, jednoznacznie się sprawdził". „Znaczna część jego rządów to są sukcesy jego ministerstw” - dodał

Zauważył, że najpierw sprawdziło się powierzenie mu resortu rozwoju, które powstało z połączenia kilku ministerstw. „Powierzenie kilka miesięcy temu kierowania tak dużą strukturą administracyjną poprawiło koordynację w jej obrębie, sprawiło, że była ona zarządzana znacznie sprawniej” - zaznaczył.

Reklama

Przypomniał, że sukcesami obecnego rządu na polu gospodarczym było przede wszystkim przekroczenie 4 proc. wzrostu gospodarczego, niższy niż oczekiwany deficyt budżetowy, domykanie luki podatkowej, rekordowo niskie bezrobocie, spadająca w „bardzo szybkim tempie” skala ubóstwa w Polsce oraz rosnące płace.

Podkreślił, że widać „ogólną poprawę kondycji nie tylko samej gospodarki, ale i finansów publicznych”.

Zauważył, że przed polską gospodarką stoi „całe mnóstwo wyzwań”. „Mamy ciągle wysokie obciążenia podatkowe i parapodatkowe pracy. Mamy sporo bałaganu w prawie gospodarczym, a w tym w prawie podatkowym, które jest rozrzucone po wielu aktach prawnych. Mamy nie najlepszą sytuację demograficzną. Mamy niskie wydatki na badania i rozwój, i zbyt mało polskiej prywatnej własności w gospodarce” — mówił.

Jego zdaniem, największym krótkoterminowym wyzwaniem dla Morawieckiego, jako premiera będzie zdynamizowanie inwestycji w naszej gospodarce, czyli - jak tłumaczył - poprawienie tego jedynego wskaźnika makroekonomicznego, który „na tle pozostałych, świetnych, niedomaga”. „Z kolei w dłuższej perspektywie wyzwaniem będzie ominięcie pułapki średniego dochodu” - dodał.

Ocenił, że aby tę pułapkę ominąć, Polska musi zbudować w większym stopniu niż dotychczas narodowy kapitał, wzmocnić udział nowoczesnych technologii i branż z nimi związanych.

„Te wyzwania identyfikuje Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, czyli tzw. plan Morawieckiego” - zwrócił uwagę ekspert.

„Sądzę, że w łonie rządu, całego dotychczasowego obozu władzy, widać było ścieranie się dwóch przeciwstawnych sobie w dużej mierze spojrzeń na gospodarkę - spojrzenia rozsądnie rynkowego i bardziej etatystycznego, socjalizującego” - powiedział.

Szołucha zaznaczył, że wskazanie Morawieckiego na premiera „daje nadzieję, że pójdziemy w kierunku pierwszego z tych nurtów - w kierunku prorynkowym”. „Daje nadzieję, że będzie więcej patriotyzmu gospodarczego, wsparcia dla małych i średnich przedsiębiorstw, będzie postawienie na innowacyjność, że Polska będzie dalej wzmacniała dobre relacje gospodarcze z zagranicą” - ocenił.

Z drugiej strony - jak dodał - daje nadzieję, że „nie będzie utrudniania życia przedsiębiorcom, podnoszenia podatków, a w polityce gospodarczej zawsze górę będzie brał pragmatyzm, tzn. że będzie wyznawany przez zrekonstruowany rząd Prawa i Sprawiedliwości prymat ekonomii i rachunku ekonomicznego nad ekonomią”.

Podkreślił, że nawet krytycy obecnego rządu przyznają, iż nazwisko Mateusza Morawieckiego nie jest tajemnicą na arenie międzynarodowej. „Jest na świecie bardzo dobrze postrzegany, świetnie odnajdywał się na forach międzynarodowych wśród finansistów i polityków odpowiadających za sprawy gospodarcze” - mówił. Jak dodał, „Morawiecki czuł się w tych kręgach jak ryba w wodzie”.

„Będzie na pewno dobrze odebrany. Myślę, że już dzisiaj rano dowodem na to będą skoki na Giełdzie Papierów Wartościowych, być może także na rynku walut” - stwierdził Szołucha.

Przyznał, że jako premier Morawiecki będzie miał zapewne więcej obowiązków nie związanych z gospodarką, ale „zarówno rząd jak i administracja, to tysiące ludzi, spośród których będzie mógł sobie wybrać kierownictwo”. „To musi być zespół, spójna drużyna. Wiele zależy od tego, kto obejmie kierownictwo nad resortami rozwoju czy finansów.

„Do tej pory Morawiecki pokazał, że ma rękę do ludzi - w urzędach centralnych i spółkach Skarbu Państwa, które podlegały jego resortom, dochodziło do poprawy sytuacji w stosunku do poprzednich lat. Pokazywał, że w Polsce da się sprawnie kierować samym aparatem administracyjnym i zarabiać zarządzając spółkami państwowymi” - podkreślił.

„To co do tej pory działo się w obszarach podlegających Mateuszowi Morawieckiemu daje powody do tego, by sądzić, że ta poprawa się pogłębi” - podsumował Szołucha. (PAP)

autor: Katarzyna Fiuk

edytor: Dorota Skrobisz