- Gotówka ciągle w cenie. Ale bankomaty mają swoje granice
- Dlaczego banki ograniczają wypłaty?
- Ile naprawdę możesz wypłacić? Zależy, gdzie trafisz
- Kiedy bankomat nie da ci ani złotówki
- Skąd te różnice?
Gotówka ciągle w cenie. Ale bankomaty mają swoje granice
Choć Polska pędzi w stronę cyfrowych płatności, to gotówka wciąż ma się dobrze. Zwłaszcza gdy trzeba szybko zapłacić ekipie remontowej, uregulować rachunek u hydraulika albo... kupić coś z drugiej ręki. Problem? Bankomaty nie są studnią bez dna. A wypłacenie większej kwoty w jednej transakcji to już niemal sztuka.
Dlaczego banki ograniczają wypłaty?
To nie kaprys. Banki tłumaczą limity „bezpieczeństwem transakcji” i „płynnością operacji”. Innymi słowy – chodzi o to, żeby nie opróżnić maszyny w jednej wypłacie i nie kusić złodziei. Do tego dochodzą wewnętrzne regulacje i twarde dane: ile średnio wypłacamy, jak często i gdzie.
Ile naprawdę możesz wypłacić? Zależy, gdzie trafisz
Choć pieniądze na koncie są „twoje”, bankomat nie wypłaci ich jak automat z batonami. Ograniczenia są konkretne — zarówno dla jednorazowych, jak i dziennych wypłat. I bardzo się różnią w zależności od banku, operatora maszyny i rodzaju konta.
Ilość gotówki, jaką można wypłacić z bankomatów, jest różna. Wszystko zależy od operatora, urządzenia oraz banku. Interia podaje, jakie limity obowiązywały w bankach na koniec 2024 roku.
- Euronet – 800 zł jednorazowo
- Planet Cash – 1 000 zł, z możliwością zwiększenia przy współpracy banku
- Santander Bank Polska – 1 000 zł jednorazowo, ale dziennie nawet 15 000 zł
- Pekao – 6 000 zł dla standardowych kart, 15 000 zł dla „złotych”
- PKO BP – do 20 000 zł dziennie
- Millennium – domyślnie 2 000 zł, można zwiększyć do 20 000 zł
- Uwaga: większość bankomatów może fizycznie wydać do 40 banknotów naraz, więc nawet jeśli system pozwala na więcej, sprzęt może powiedzieć „nie”.
Kiedy bankomat nie da ci ani złotówki
W teorii limit to jedno. W praktyce? Bankomat może odmówić wypłaty, jeśli skończą mu się banknoty albo padnie system. Wtedy zostaje ci jedno wyjście – oddział banku. Tyle że i tu nie wszystko „od ręki”. Wypłata kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy często wymaga wcześniejszego zgłoszenia. Bo w oddziale też są limity — nie wszystko leży w sejfie pod ladą.
Skąd te różnice?
Jak wyjaśnia serwis biznes.interia.pl, limity wynikają z decyzji banków i technicznych możliwości bankomatów. Ale też z tego, że nie wszyscy klienci są tacy sami – inny limit ma właściciel konta premium, a inny student z rachunkiem „na start”.
Wniosek? Zanim ruszysz po większą gotówkę – sprawdź, czy ją w ogóle dostaniesz
Nie zakładaj, że „jak coś, to wypłacę”. Bo „coś” może cię kosztować sporo stresu. Warto zawczasu sprawdzić limity, możliwości zwiększenia wypłat w aplikacji i dostępność oddziałów. W świecie plastikowych kart i płatności online, gotówka może być trudniej dostępna, niż myślisz.