Jeden z byłych wiceprezesów Morgan Stanley został aresztowany i postawiono mu zarzut kradzieży 2,5 mln dolarów firmowych pieniędzy. Sprawa dotyczy Richarda Garaventy.

Prokurator twierdzi, że kradzież trwała przez siedem lat. Garaventa miał prawo podpisywać firmowe czeki i korzystał z tego prawa, przelewając pieniądze na rachunek utworzonej przez siebie spółki.

Nielegalny proceder został odkryty dopiero w grudniu ubiegłego roku. Wówczas bank zwolnił nielojalnego wiceprezesa. Byłego wiceszefa Morgan Stanley aresztowano w środę.

Adwokat Garaventy uważa, że jego klient jest niewinny.

We wrześniu ubiegłego roku Morgan Stanley przekształcił się w holding bankowy i dzięki temu skorzystał z 10 mld dolarów rządowej pomocy w ramach programu TARP (Troubled Assets Relief Program).

Reklama