- Chodzi nam o to, by banki przeznaczały niewielkie środki, jakie teraz mają na kredyty hipoteczne, tylko na te budowy, na które same udzieliły kredytu. Wtedy zamknie się obieg pieniądza, a ludzie, którzy chcą w tej inwestycji kupić mieszkanie, dostaną z banku kredyt hipoteczny - mówi Wojciech Ciurzyński, prezes Polnordu.

Dużo wyższe marże

Oczywiście dotyczy to tylko tych osób, które wykażą się odpowiednią zdolnością kredytową. Wiadomo jednak, że w takiej sytuacji bank nie będzie szukał pretekstu, by odmówić udzielenia kredytu. Mimo że nie ma całkowitej blokady na kredyty dla deweloperów, to na pewno są one jednak zdecydowanie droższe.
- W ubiegłym roku marże przy kredytach dla deweloperów wynosiły 1-1,2 proc., a teraz nawet 4 proc. - przyznaje Iwona Załuska.
Reklama
Po zakończeniu inwestycji koszty kredytowania zostaną na pewno wliczone w koszt całej inwestycji i ostatecznie zapłaci je kupujący.
Nie jest prawdą, że w obecnej sytuacji wszystkie banki odmawiają finansowania budownictwa mieszkaniowego.
- W dalszym ciągu mamy firmy deweloperskie, które kredytujemy - mówi Izabela Świderek-Kowalczyk z PKO BP.
To samo można usłyszeć w niemal wszystkich bankach.
- Ciągle kredytujemy i będziemy kredytować takie firmy, które oceniamy jako wiarygodne, a ich inwestycje jako bezpieczne - mówi Magdalena Załubska-Król z banku Pekao.
Według ekspertów są jednak banki, które całkowicie zrezygnowały z finansowania deweloperów.
- Tak zrobiły Fortis Bank, Kredyt Bank i Millennium, ale większość nadal finansuje budownictwo mieszkaniowe - twierdzi Iwona Załuska, prezes Upper Finance.

Który bank da kredyt

Zdaniem ekspertów deweloperzy nadal mogą uzyskać kredyt na inwestycje mieszkaniową w PKO BP, Nordei, DnB Nord, Banku BPH, Pekao, BZ WBK, BGŻ i w Banku Ochrony Środowiska.
Jest jednak prawdą, że taki kredyt w tej chwili można uzyskać dużo trudniej. Każdy projekt musi być bardzo dobrze przygotowany i przede wszystkim cena musi być dostosowana do sytuacji na rynku, czyli gwarantować popyt na takie mieszkania. Trudności z tym na pewno mają deweloperzy, którzy kilka miesięcy temu bardzo drogo kupili ziemię. Jeśli ktoś kilka lat temu kupował tanie grunty, to nadal może liczyć na kredyt w banku.
- Od początku roku pośredniczyliśmy w podpisaniu trzech umów kredytowych z deweloperami. W tym miesiącu podpiszemy kolejne cztery umowy - mówi Iwona Załuska. Według niej wsparcie finansowe z banku mogą teraz otrzymać tylko mniejsze inwestycje mieszkaniowe.
- Banki nie chcą dzisiaj finansować dużych projektów. Żaden bank nie pożyczy w tej chwili 150 mln zł, by wybudować 300-400 mieszkań, bo nikt tak dużej liczby lokali nie kupi. Można za to uzyskać kredyt na sfinansowanie budynków na 50-100 lokali - mówi Iwona Załuska.