W roku 2016 miało miejsce 2 tys. 486 kradzieży i dewastacji infrastruktury, a w roku 2015 było ich 3 tys. 237, podczas gdy w roku 2014 takich przypadków zanotowano 3 tys. 997.

Jak informuje UTK, największa część, bo aż 68 proc. przypadków kradzieży i dewastacji dotyczyła urządzeń sterowania ruchem kolejowym, które są elementem krytycznym z punktu widzenia bezpieczeństwa transportu kolejowego. Urządzenia elektroenergetyki kolejowej to 20 proc. kradzieży, 7 proc. to urządzenia teleinformatyki kolejowej, a 5 proc. to elementy nawierzchni torowej.

Jak podaje UTK zjawisko kradzieży i dewastacji infrastruktury kolejowej stanowi poważny problem zarówno dla przedsiębiorstw funkcjonujących na rynku kolejowym, jak i pasażerów.

"Następstwem przestępczych działań są znaczące straty materialne. Wynikają one nie tylko z konieczności odtworzenia zniszczonej infrastruktury i naprawy uszkodzonego taboru, ale generowane są przez opóźnienia pociągów, konieczność uruchomienia komunikacji zastępczej, a także inne czynniki wynikające z braku możliwości prawidłowego funkcjonowania ruchu kolejowego. Kradzieże niektórych elementów infrastruktury mogą być również poważnym zagrożeniem dla życia i zdrowia ludzi. Trudnym do oszacowania kosztem jest natomiast pogorszenie wizerunku przedsiębiorstw kolejowych i oceny ich usług przez pasażerów" - informuje UTK w komunikacie. (PAP)

Reklama

autor: Łukasz Pawłowski