W projekcie budżetu zaplanowano deficyt na poziomie 2,4 procent PKB.

"Jesteśmy zadowoleni, to plan budżetu zmian" - ogłosił polityczny lider antysystemowego ruchu, wicepremier i minister rozwoju gospodarczego oraz pracy Luigi Di Maio.

W założeniach budżetowych znalazło się flagowe hasło, z jakim jego formacja szła do wyborów w marcu, czyli dochód podstawowy. "Przywrócimy przyszłość 6,5 milionom osób" - ogłosił Di Maio, mówiąc o tym wsparciu dla najuboższych.

Budżet - wyjaśnił - po raz pierwszy w historii tego kraju znosi ubóstwo dzięki dochodowi obywatelskiemu, na który jest 10 miliardów euro, i ożywia rynek pracy poprzez reformę centrów zatrudnienia".

Reklama

Ponadto zapowiedziano przyznanie "emerytur obywatelskich", które - jak dodał Di Maio - "przywrócą godność emerytom".

Przewidziano także utworzenie funduszu w wysokości 1,5 miliarda euro "dla osób oszukanych przez banki" - mówił Luigi Di Maio na konferencji w Kancelarii Premiera.

Drugi wicepremier, szef MSW Matteo Salvini, lider Ligi poinformował, że planuje się wprowadzenie podatku liniowego obniżonego do 15 procent, jaki będzie płacić ponad 1 milion małych firm, a także rozwiązanie sprawy zaległości podatkowych, do których zapłaty wzywa ściągająca je agencja Equitalia. Ten ostatni krok nazwano "pokojem fiskalnym". Będzie on, jak się przypuszcza, dotyczyć zaległości do 100 tysięcy euro.

"Nie będzie żadnej podwyżki podatku VAT. Jestem w pełni zadowolony z osiągniętych celów" - zapewnił Salvini.

"Dzisiaj jest historyczny dzień, dzisiaj zmieniły się Włochy" - tak wicepremier Di Maio podsumował obrady rządu, zakończone porozumieniem w sprawie budżetu. Prace nad nim wywoływały duży niepokój na międzynarodowych rynkach i obawy inwestorów.

"Po raz pierwszy państwo stoi po stronie obywateli. Po raz pierwszy nie tnie, ale daje. Ostatni są nareszcie na pierwszym miejscu, bo poświęciliśmy przywileje i interesy potężnych. Jestem szczęśliwy; razem pokazaliśmy, że można zmienić kraj i że są pieniądze" - powiedział Luigi Di Maio.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)