- Kogo obejmie tegoroczna kwalifikacja wojskowa
- Wezwania także dla kobiet i 60-latków
- Obowiązek stawienia się mimo braku imiennego wezwania
- Jakie dokumenty zabrać na kwalifikację wojskową
- Konsekwencje niestawienia się przed komisją
To wielkie testowanie tego, kto nadaje się na żołnierza ruszy z początkiem lutego i potrwa do końca kwietnia. Wedle szacunków, przed komisjami lekarskimi w tym roku stanie łącznie 235 tysięcy Polaków.
Kogo obejmie tegoroczna kwalifikacja wojskowa
Tym razem ten obowiązek dotyczy mężczyzn urodzonych w 2007 roku oraz urodzonych w latach 2002–2006, którzy do tej pory nie mają określonej kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej. Na tej liście są też ci, którzy w latach 2024 i 2025 zostali uznani przez komisje lekarskie za czasowo niezdolnych do służby wojskowej. To sytuacje, kiedy okres owej niezdolności kończy się przed zakończeniem kwalifikacji wojskowej w 2026 oraz po jej zakończeniu, ale osoby te złożyły wniosek o zmianę kategorii zdolności (zgodnie z art. 64 ust. 4 ustawy o obronie Ojczyzny).
Wezwania także dla kobiet i 60-latków
W Wojskowym Centrum Rekrutacji muszą się też pojawić przedstawicielki płci pięknej z roczników 1999-2007, które mają umiejętności przydatne w armii. Wezwania mogą trafić do kobiet wykonujących zawody takie jak psycholog, rehabilitant, radiolog, diagnosta laboratoryjny, informatyk, teleinformatyk, nawigator czy tłumacz. Sprawdzanie tego czy nadają się w kamasze dotyczy też pań kończących naukę na uczelniach medycznych, weterynaryjnych, także studiujących psychologię w tym roku szkolnym lub akademickim
Na liście komisji wojskowej komisji kwalifikacyjnej są także osoby do 60. roku życia z nieuregulowanym statusem wojskowym.
Obowiązek stawienia się mimo braku imiennego wezwania
Co w sytuacji, kiedy ktoś wezwania nie otrzyma, ale jest w grupie objętej kwalifikacją? I tak trzeba się stawić. Brak imiennego wezwania nie zwalnia z tego obowiązku. Informacje o miejscu i terminie kwalifikacji publikowane są w obwieszczeniach wojewody wywieszanych w przestrzeni publicznej.
Kwalifikacja wojskowa, zastąpiła zniesioną w 2008 roku obowiązkową służbę zasadniczą. Po całej procedurze młodzi ludzie otrzymują tylko zaświadczenie, że w Wojskowym Centrum Rekrutacji się pojawili. Można je pokazać w pracy lub w szkole jako usprawiedliwienie nieobecności. Najważniejsze, żeby przed komisją się stawić.
Badania lekarskie to tylko sprawdzenie stanu zdrowia i sprawności i tego czy ktoś do armii się nadaje. To między innymi wypełnienie ankiety i rozmowa z psychologiem. Jest też pomiar wzrostu, wagi i ciśnienia. Potem lekarz delikwenta osłuchuje, sprawdza mu wzrok i kręgosłup.
Jakie dokumenty zabrać na kwalifikację wojskową
Wezwani do kwalifikacji wojskowej muszą mieć przy sobie dowód osobisty lub inny dokument pozwalający na ustalenie tożsamości, na przykład paszport, dokumentację medyczną, w tym wyniki badań specjalistycznych, przeprowadzonych w okresie dwunastu miesięcy przed dniem stawienia się przed komisją oraz aktualną fotografię o wymiarach trzy na cztery centymetry, bez nakrycia głowy. Potrzebny jest też dokument potwierdzający poziom wykształcenia i kwalifikacji zawodowych lub zaświadczenie o kontynuacji nauki.
Konsekwencje niestawienia się przed komisją
Jakie sankcje karne czekają tych, którzy nie stawili się przed oblicze wojskowej komisji lekarskiej? Grozi za to grzywna przymuszenia, albo przymusowe doprowadzenie przez policję do kwalifikacji wojskowej w trybie przepisów o postępowaniu e egzekucyjnym w administracji.
Co Polacy myślą o powrocie zasadniczej służby wojskowej
Ankietowani zostali zapytani, czy w związku z obecną sytuacją międzynarodową Polska powinna ponownie wprowadzić obowiązkową służbę wojskową. Zgromadzone dane wskazują, że łącznie 50,5 procent uczestników badania popiera taki pomysł - wynika z najnowszego sondażu United Surveys przeprowadzonego na zlecenie Wirtualnej Polski. Spośród tej grupy 21 procent udzieliło odpowiedzi „zdecydowanie tak”, natomiast 29,5 procent wybrało wariant „raczej tak”.
Przeciwników powrotu do obowiązkowego poboru jest nieco mniej – 40,6 procent respondentów. W tej grupie 28,2 procent ankietowanych wskazało odpowiedź „raczej nie”, a 12,4 procent wyraziło zdecydowaną dezaprobatę, wybierając opcję „zdecydowanie nie”. Warto podkreślić, że 8,9 procent badanych nie zajęło jednoznacznego stanowiska, deklarując brak zdania lub trudność w podjęciu decyzji.
Sondaż został przeprowadzony w dniach od 13 do 15 września 2025 roku na reprezentatywnej próbie obejmującej 1000 osób. Do zebrania opinii wykorzystano zarówno metodę wywiadów telefonicznych (CATI), jak i ankiet internetowych (CAWI).
Uzyskane wyniki pokazują, że kwestia bezpieczeństwa narodowego oraz roli armii w życiu społecznym wywołuje w Polsce silne emocje i niemal równo dzieli opinię publiczną