W środę rano PiS złożył w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Jak przekazał przedstawiciel wnioskodawców poseł PiS Marek Ast, projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym daje podstawę do powrotu do SN tych sędziów, którzy przeszli w stan spoczynku.

Jak wynika z tego projektu, jeśli na podstawie noweli do pełnienia urzędu w Sądzie Najwyższym powrócił sędzia, który zajmował stanowisko I prezesa SN lub prezesa SN, kadencję uważa się za nieprzerwaną.

"Na mocy tej ustawy przywróceni do pracy zostaną wszyscy sędziowie SN, o ile wyrażą taką wolę. Ta ustawa przewiduje też, że prezesem SN będzie sędzia Gersdorf" - posumował w środę na konferencji prasowej proszony o komentarz wicepremier, szef resortu nauki Jarosław Gowin.

"W mojej ocenie ta nowelizacja wychodzi naprzeciw wszystkim oczekiwaniom Komisji Europejskiej i ewentualnym zastrzeżeniom Trybunału Sprawiedliwości (UE - przyp. PAP)" - powiedział.

Reklama

Pytany, czy nowelizacja to krok w tył, jeśli chodzi o reformowanie sądownictwa, Jarosław Gowin powiedział: "To nie jest krok wstecz. Jeśli trzymać się metafory kroków, to krok w bok. To jest znalezienie rozwiązania kompromisowego, które pozwala Polsce kontynuować proces reformy wymiaru sprawiedliwości, ale w taki sposób, by nie budziło to kontrowersji - moim zdaniem nie końca uzasadnionych - na forum unijnym".

W jego ocenie ważne było, by zakończyć międzynarodowy wymiar sporu. "Zbliżamy się do ważnych rozstrzygnięć dot. budżetu unijnego, wyborów do PE" - przypomniał.

Wicepremier zaznaczył, że orzeczenia TSUE nie mogą być stosowane bezpośrednio. "Dostosowanie się do orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości zawsze prowadzi przez korektę prawa krajowego i taką korektę proponujemy" - wyjaśnił.

"Dla mnie zmiany dot. SN od początku były dyskusyjne z punktu widzenia celu, jakim dla naszego rządu było i pozostaje zreformowanie wymiaru sprawiedliwości. O ile reforma sądów powszechnych była w mojej ocenie niezbędna, o tyle zmiany dot. SN niekoniecznie musiały być niezbędnym elementem reformy" - powiedział wicepremier.

Zapowiedział, że reformy sądownictwa powszechnego będą kontynuowane. Wyraził nadzieję, że z dala od sporów politycznych "będzie można krok po kroku doprowadzać do tego, by sądy zaczęły służyć Polakom, a nie korporacji sędziowskiej".

"Ważne, żebyśmy osiągnęli cel, jakim jest przyspieszenie biegu spraw. Jesteśmy od wielu lat na drugim miejscu w UE, jeśli chodzi o liczbę sędziów, na drugim miejscu jeśli chodzi o nakłady na sądownictwo, natomiast jeśli chodzi o długość spraw, jesteśmy też na drugim miejscu, ale od końca" - powiedział minister nauki.

19 października unijny Trybunał Sprawiedliwości zdecydował wstępnie o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych i zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym dotyczących przechodzenia sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia, w stan spoczynku. TSUE chciał też m.in., by sędziowie, którzy w świetle nowych przepisów już zostali wysłani w stan spoczynku, byli przywróceni do orzekania.