Różnice w poglądach partii na prowadzoną przez Finlandię politykę bezpieczeństwa odzwierciedla ankieta opublikowana w sobotę przez publicznego nadawcę informacyjnego YLE. Została ona przeprowadzona wśród liderów ugrupowań zasiadających w parlamencie.

Wynika z niej, że dwie spośród dziewięciu partii opowiadają się wprost za przystąpieniem kraju do NATO. Poparcie dla członkostwa w sojuszu północnoatlantyckim wyrazili: Petteri Orpo, przywódca konserwatywno-liberalnej Koalicji Narodowej (KOK) i jednocześnie minister finansów w obecnym rządzie oraz liderka małego ugrupowania - Szwedzkiej Partii Ludowej - Anna-Maja Henriksson.

Pozostałe partie - w tym partia Centrum Finlandii (KESK) premiera Juhy Sipili, a także wszystkie ugrupowania opozycyjne - są przeciwne przystąpieniu kraju do sojuszu wojskowego. Według największej partii opozycyjnej – Socjaldemokratycznej Partii Finlandii (SDP) - oraz Zielonej Unii (VIHR) udział kraju w NATO tylko ″zwiększyłby napięcia″.

Lider nacjonalistycznej i eurosceptycznej partii Finowie (PS) Jussi Halla-aho odpowiedział, że ″nie potrafi powiedzieć″, czy kraj powinien ubiegać się o członkostwo w NATO. Według niego do sojuszu powinno było się przystąpić w latach 90. XX w., łącznie z krajami Europy Wschodniej – ″wtedy sąsiedztwo (czyli Rosja) było spokojniejsze w kwestii polityki bezpieczeństwa″.

Reklama

Według sondaży społecznych przeprowadzonych w ostatnich latach średnio jedynie co piąty ankietowany popiera pomysł przystąpienia kraju do sojuszu. W debacie publicznej dotyczącej NATO istotny jest jednak głos prezydenta Sauli Niinisto, który cieszy się dużą popularnością w społeczeństwie oraz zaufaniem w kwestii prowadzonej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (w 2018 r. został wybrany na drugą 6-letnią kadencję).

Z sondażu opublikowanego także w sobotę przez koncern medialny Alma Media, wydający m.in. lokalne dzienniki na terenie kraju, wynika, że jeśli prezydent opowiedziałby się za członkostwem w NATO, to wtedy co drugi obywatel kraju (48 proc.) ″wsparłby tę decyzję”.

Sam prezydent, wywodzący się z konserwatywnej KOK, od lat przyjmuje pogląd, że ewentualne przystąpienie kraju do NATO jest zależne od wielu czynników, a w obecnej fińskiej polityce bezpieczeństwa szerokie poparcia ma tzw. opcja NATO, czyli możliwość dołączenia do sojuszu na zasadzie własnego wyboru.

W kwestii polityki bezpieczeństwa kontrowersje wśród partii politycznych budzi także ogłoszony w ubiegłym roku przez rząd przetarg na zakup nowych myśliwców dla sił powietrznych (zamówienie na 64 myśliwce wielozadaniowe). Jak wynika z opublikowanego w sobotę sondażu, cztery partie opozycyjne – dwie lewicowe, w tym SDP mająca największe szanse na zwycięstwo w najbliższych wyborach parlamentarnych oraz ″Zieloni″, a także partia Finowie - są gotowe zmniejszyć liczbę zamówionych maszyn.

Szef MON Jussi Niinisto (partia Błękitna Przyszłość - ST), komentując w sobotnim programie telewizyjnym wynik ankiety wśród liderów partii przyznał, że w kwestii liczby potrzebnych myśliwców ″nie ma pola do targowania się, jeśli chce się w sposób wiarygodny bronić całej Finlandii″. Według niego kraj potrzebuje nawet 100 maszyn.

Przetarg na zakup myśliwców mających zastąpić dotychczas wykorzystywane w armii F/A-18 Hornet został ogłoszony w pierwszej połowie 2018 r. Odpowiedzi na zapytania ofertowe wysłane do Francji (myśliwce Dassault Rafale), Stanów Zjednoczonych (Boeing F/A-18 Super Hornet oraz Lockheed Martin F-35), Szwecji (Saab Gripen) i Wielkiej Brytanii (Eurofighter Typhoon) są oczekiwane w bieżącym roku. Fińskie władze mają dokonać wyboru do 2021 r., a kupione maszyny miałyby zastąpić stare stopniowo od 2025 r. Szacowany koszt zamówienia to ok. 7-10 mld euro.

Ostateczną decyzję o zamówieniu podejmie rząd wyłoniony po wyborach do 200-osobowego parlamentu (Eduskunta), które odbędą się w połowie kwietnia.

Obecnie na czele sondaży jest partia socjaldemokratyczna (ok. 21 proc. poparcia). Dwie główne partie koalicji rządowej zajmują odpowiednio drugie (KOK - ok. 19 proc.) i trzecie miejsce (KESK – 16 proc.). Na dalszych pozycjach są: Zieloni (ok. 13 proc.), a następnie Związek Lewicowy (VAS) i partia Finowie, które mogą liczyć na ok. 9-10 proc., oraz Szwedzka Partia Ludowa i Chrześcijańscy Demokraci Finlandii (KD) - ok. 4 proc. Poparcie dla trzeciego koalicjanta rządowego, Błękitnej Przyszłości powstałej w wyniku rozpadu partii Finowie, oscyluje w granicach 1,5 proc.

Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)