W swym wystąpieniu uznał dążenie UE do niezależności, samowystarczalności i suwerenności w sferze bezpieczeństwa i obrony za pozytywne zjawisko, które mogłoby wzmocnić wielobiegunowy porządek świata.
"Na ile Unia Europejska uzyska zgodę, żeby to zrobić - to zupełnie inna kwestia" - dodał, przestrzegając jednocześnie przed powrotem myślenia w kategoriach "kolonializmu, żelaznych kurtyn i kordonów sanitarnych".
Ławrow uważa, że UE dała się wciągnąć przez USA w sankcje na Rosję, nałożone w odpowiedzi na aneksję Krymu i wspieranie prorosyjskich separatystów we wschodniej Ukrainie.
"W czasie, gdy Europejczycy dali się wciągnąć w bezsensowną konfrontację z Rosją, ponosząc wielomiliardowe straty z powodu narzuconych im zza oceanu sankcji, świat nadal szybko się zmienia" - powiedział Ławrow. "Co mamy w rezultacie? Zjednoczona Europa nie została zbudowana. (...) Wspólny europejski dom wymaga kapitalnego remontu" - ocenił.
Rosyjski minister ubolewał, że po upadku Związku Sowieckiego Zachód zdecydował się na "natocentryzm" i nie zbudował przyjaznych relacji z Rosją.
"Wyzwania, które przed nami stoją, można rozwiązać tylko wspólnie" - zaapelował. "Jesteśmy przekonani, że bez normalizacji stosunków rosyjsko-unijnych strategiczna autonomia UE w sferze bezpieczeństwa jest raczej niemożliwa" - prognozował.
Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa to największe na świecie spotkanie ekspertów ds. bezpieczeństwa międzynarodowego. W obradach bierze udział 35 szefów państw i rządów, a także ok. 80 ministrów spraw zagranicznych i obrony. Polskę reprezentują szef MSZ Jacek Czaputowicz i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
>>> Czytaj też: Merkel: Ukraina musi pozostać krajem tranzytowym dla rosyjskiego gazu