Z kwartalnego raportu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej wynika, że Korea Północna prowadziła prace w zakładzie wzbogacania uranu, kiedy w zeszłym tygodniu odbywał się szczyt prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Korei Płn. Kim Dzong Unem w Hanoi.

W opublikowanym w poniedziałek raporcie dyrektor generalny MAEA Yukiya Amano ocenił, że wydaje się, iż pięciomegawatowy reaktor w kompleksie nuklearnym w Jongjbjon, który wyprodukował pluton dla północnokoreańskiego programu nuklearnego, został zamknięty na początku grudnia.

Amano zastrzegł jednak, że w Jongbjon są kontynuowane prace nad eksperymentalnym reaktorem na lekką wodę i są "sygnały, że obecnie nadal działa zakład z wirówkami do wzbogacania materiału nuklearnego".

Szef MAEA powiedział, że agencja nie może potwierdzić celu tych działań: odkąd Koreą Północna wydaliła inspektorów MAEA w 2009 r., agencja miała jedynie ograniczony wgląd do północnokoreańskiego programu nuklearnego.

Reklama

Eksperci ostrzegają, że komentarze szefa MAEA niekoniecznie oznaczają, że Korea Północna nadal produkuje wysoko wzbogacony uran, żeby go gromadzić w celu wykorzystania do produkcji broni jądrowej. Jednak ustalenia MAEA, zgodnie z którymi Pjongjang zaprzestał korzystania z niektórych, ale nie ze wszystkich obiektów w Jongjbjon, są zgodne z analizą szerokiego grona ekspertów ds. programu nuklearnego Korei Północnej - czytamy w "WSJ".

Gazeta przypomina, że ośrodek Jongjbjon był w centrum rozmów podczas szczytu Trump-Kim w Hanoi. Przedstawiciele Korei Płn. powiedzieli, że zaproponowali zamknięcie reaktora produkującego pluton i zakładu wzbogacania uranu w ośrodku Jongjbjon w zamian za to, co USA określiły jako zniesienie głównych sankcji.

Stany Zjednoczone nie przyjęły tej oferty, ponieważ uważa się, że Korea Północna ma co najmniej jedno potajemne miejsce wzbogacania uranu poza Jongjbjon, którego nie obejmowała propozycja Pjongjangu. Amerykańscy urzędnicy powiedzieli również, że nie jest jasne, czy Korea Północna jest gotowa zamknąć cały ośrodek Jongjbjon, w którym znajduje się ponad 300 budynków - wskazuje "WSJ".

Cytowany przez gazetę były urzędnik Departamentu Stanu Joel Wit, który pomógł wynegocjować porozumienie z 1994 r. między USA i Koreą Płn., mający na celu powstrzymanie zdolności nuklearnych Pjongjangu, powiedział, że nie ma dokładnych informacji na temat tego, co dzieje się w zakładzie wzbogacania uranu w ośrodku Jongjbjon. "Aktywność w miejscu wzbogacania uranu niekoniecznie oznacza, że się go tam produkuje. Są też inne alternatywy" - powiedział Wit.

"WSJ" wskazuje, że Korea Północna realizuje dwie ścieżki produkcji materiałów do broni jądrowej - jeden poprzez pluton, a drugi poprzez produkowanie wzbogaconego uranu. Eksperci twierdzą, że wzbogacony uran jest obecnie podstawą działań nuklearnych Pjongjangu.

>>> Czytaj też: Skandal wokół kanadyjskiego rządu. Kolejna minister poddaje się do dymisji