Dow Jones Industrial na zamknięciu zniżkował o 0,52 proc. do 25 673,46 pkt., podczas gdy S&P 500 spadł 0,65 proc. i wyniósł 2.771,45 pkt., a Nasdaq Comp. o 0,93 proc. do 7505,92 pkt.

Do spadków indeksu S&P500 mocno przyczyniły się spółki z sektora paliw, po informacji o silnym wzroście zapasów ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu.

Amerykański Departament Energii podał, że zapasy ropy w USA wzrosły o 7,07 mln baryłek, czyli o 1,59 proc., do 452,93 mln baryłek. Rynek oczekiwał wzrostu zapasów o 1,37 mln baryłek.

W środę na nowojorskich giełdach mocno zniżkowały też spółki z sektora ochrony zdrowia. Giełdowe wyceny Nektar Therapeutics i HCA Healthcare spadły o ponad 4 proc.

Reklama

Agencja Bloomberga podała w środę, że prezydent USA Donald Trump naciska na przedstawicieli administracji USA, by podpisać umowę z Chinami. Według źródeł Trump liczy na to, że podpisanie umowy spowoduje zwyżki indeksów giełdowych. Prezydent USA miał wyrazić obawę, że brak umowy handlowej z Pekinem spowoduje spadki notowań giełdowych. Źródła podały, że doradcy ostrzegli Trumpa, iż podpisanie umowy spowoduje zapewne duże zwyżki indeksów.

Bloomberg doniósł, że podpisanie umowy handlowej, kończącej ośmiomiesięczną wojnę handlową między dwiema największymi gospodarkami świata, będzie korzystne dla samego Trumpa. Zamierza on ubiegać się o reelekcję w wyborach prezydenckich w 2020 r., dlatego też potrzebuje sukcesu po fiasku zeszłotygodniowego szczytu z przywódcą Korei Płn. Kim Dzong Unem.

O tym, że Chiny mogą nie zgodzić się na daleko idące ustępstwa może świadczyć środowa wypowiedź byłego ministra Chin Lou Jiweia, który nazwał niektóre żądania ze strony USA jako "nieuzasadnione".

"Ustępstwa ze strony Chin prawdopodobnie nie będą duże, ponieważ wiele żądań ze strony USA sami mamy w planach wprowadzić" - powiedział Lou podczas Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych w Pekinie.

Z publicznych wypowiedzi przedstawicieli Białego Domu wynika, że w administracji USA panują sprzeczne opinie nt. ew. podpisania umowy z Chinami - sekretarz skarbu Steve Mnuchin i doradca ekonomiczny Trumpa Larry Kudlow opowiadają się za szybkim podpisaniem umowy, natomiast przedstawiciel handlowy USA Robert Lighthizer prezentuje twardsze stanowisko wobec Chin.

Deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych w grudniu wzrósł do 59,8 mld USD z 50,3 mld USD miesiąc wcześniej, po korekcie z 49,3 mld USD - poinformował Departament Handlu w komunikacie. Analitycy oczekiwali 57,9 mld USD.

W 2018 r. deficyt handlowy USA wzrósł do 621 mld USD wobec 552,3 mld uSD na koniec 2017 r. To najwyższy poziom deficytu w handlu USA od 10 lat. Deficyt rośnie, mimo, że Trump wypowiedział Chinom wojnę handlową z powodu zbyt wysokiego deficytu.

Deficyt w handlu USA z Chinami osiągnął rekordowy poziom 419,2 mld USD. (PAP)