Według ministra decyzja o przystąpieniu Węgier do Sojuszu była dobra, a 5. artykuł Traktatu Północnoatlantyckiego stanowi kamień węgielny militarnego bezpieczeństwa Węgier.

Zaznaczył przy tym, że nie można zapominać o art. 3 Traktatu, zgodnie z którym siłę Sojuszu stanowi łączny potencjał wojskowy krajów członkowskich. Dlatego realizowany obecnie program rozwoju węgierskich sił zbrojnych wzmacnia też NATO – powiedział.

Nazwał Węgry godnym zaufania sojusznikiem. Zaznaczył, że w zeszłym roku Węgry przeznaczyły na obronność 1,41 proc. PKB i zamierzają do 2024 r. zwiększyć ten odsetek do 2 proc.

Benkoe zaznaczył, że trzeba znaleźć odpowiedź na nowe wyzwania; wskazał, że polem walki stał się np. internet.

Dodał, że Europę otaczają od wschodu i południa niestabilne regiony, a niebezpieczeństwo stwarzają np. arabska wiosna, kryzys na Ukrainie, wzrost liczby zamachów terrorystycznych w Europie, a także masowa migracja. Ponadto – jak wskazał – sytuacja na Bałkanach Zachodnich nadal jest krucha.

Jednakże w jego przekonaniu NATO skutecznie dostosowuje się do zmieniających się warunków bezpieczeństwa.

Na tej samej konferencji ambasador USA David Cornstein podziękował Węgrom za to, że przez 20 lat były godnym zaufania sojusznikiem, i wyraził przekonanie, że w przyszłości ta więź jeszcze się wzmocni. Dodał, że świat pełen jest nowych wyzwań, wśród których wymienił sytuację na Ukrainie, a także działania Rosji oraz Chin.

>>> Czytaj też: "Die Welt": Amerykanie mają rację. Niemcy nie rozumieją zagrożeń przyszłości