Komisja Europejska zaproponowała, aby do krajów wcześniej znajdujących się na „czarnej liście” państw o wysokim ryzyku, jeśli chodzi o pranie pieniędzy - Afganistanu, Etiopii, Iranu, Iraku, Korei Północnej, Pakistanu, Sri Lanki, Syrii, Trynidadu i Tobago, Tunezji i Jemenu – dodać kolejne: Samoa Amerykańskie, Bahamy, Botswanę, Ghanę, Guam, Libię, Nigerię, Panamę, Puerto Rico, Samoa, Arabię Saudyjską i Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych.

Włączenie do wykazu nie powoduje sankcji gospodarczych ani dyplomatycznych, lecz wymaga od określonych podmiotów, takich jak banki, kasyna i agencje nieruchomości, stosowania wzmocnionych środków ochrony przy transakcjach oraz zapewnienia, że istnieje system zapobiegający ryzyku prania pieniędzy i finansowania terroryzmu.

Kraje UE nie zaakceptowały jednak listy, wskazując m.in., że proces jej aktualizacji był niejasny i potencjalnie narażony na wyzwania prawne.

PE uważa jednak, że istnieją obawy, iż niektóre kraje UE znalazły się pod silnym lobbingiem, zwłaszcza ze strony Stanów Zjednoczonych i Arabii Saudyjskiej. Rezolucja, w której europosłowie wyrażają zaniepokojenie tym faktem, została przyjęta przez podniesienie ręki „przytłaczającą większością głosów”.

Reklama

W dokumencie wskazują, że taka presja nie powinna podważać zdolności instytucji UE do zwalczania prania pieniędzy i zwalczania finansowania terroryzmu.

Rezolucja wskazuje także na fakt, że Rosja nie została uwzględniona na liście proponowanej przez Komisję. Zwraca uwagę, że różne komisje parlamentarne wyraziły obawy dotyczące słabości rosyjskich ram przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.

Komisja będzie teraz musiała przedstawić inną listę, identyczną lub zmienioną, a Parlament Europejski i Rada UE (kraje członkowskie) będą miały miesiąc na jej zatwierdzenie lub sprzeciw.

Ze Strasburga Łukasz Osiński (PAP)