Parlament Europejski opublikował nowy zestaw prognoz dotyczących możliwego składu izby, w oparciu o dane z badań opinii publicznej w państwach członkowskich UE, przeprowadzonych do 26 marca 2019 roku. Dane oparte są na zbiorze sondaży przeprowadzonych przez krajowe instytuty badawcze w państwach członkowskich i zebranych przez Kantar Public w imieniu PE.

Średnia z czterech badań przeprowadzonych w Polsce pokazuje, że na Koalicję Europejską miałoby głosować 39,3 proc. badanych (24 mandaty), na PiS 38,3 proc. (również 24 mandaty), na Wiosnę Roberta Biedronia 6,5 proc. (4 miejsca). Wszystkie inne ugrupowania znalazły się pod progiem wyborczym: Kukiz '15 - 4,4 proc., Koalicja Propolska (m.in. Korwin, Braun, Liroy, Narodowcy) - 3,1 proc.; Lewica Razem - 2,3 proc.

Z zestawienia wynika, że Europejska Partia Ludowa, w której z Polski zasiadają europosłowie PO i PSL może w skali całej UE liczyć na 26,5 proc. głosów. W porównaniu do poprzedniego badania opublikowanego pod koniec lutego EPL zyskało 7 miejsc. Obecnie frakcja ma 217 europosłów, co odpowiada 29 proc. składu izby.

W badaniu zyskuje też druga największa grupa w PE Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów, w którym zasiadają europosłowie SLD. O ile ankiety z końca lutego dawały S&D 135 miejsc, tak teraz jest to 142 mandaty, czyli nieco ponad 20 proc. całego PE.

Reklama

Na trzecim miejscu ma być Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (ALDE), do którego z Polski mogliby przystąpić ewentualni europosłowie Nowoczesnej. Według prognozy PE grupa, którą kieruje Guy Verhofstadt, może liczyć na 72 mandaty (10 proc.); obecnie ma 68 europosłów. W tym przypadku w porównaniu do poprzedniego badania odnotowany jest nieznaczny spadek poparcia - poprzednia prognoza mówiła o 75 miejscach.

W zestawieniu PE mocno zyskuje skrajnie prawicowa, eurosceptyczna Europa Narodów i Wolności (EFN), w której obecnie zasiadają eurodeputowani wybrani z list francuskiego Zjednoczenia Narodowego, włoskiej Ligi czy Austriackiej Partii Wolności. Ma być ona czwartą pod względem wielkości grupą. Obecnie frakcja ta ma 37 europosłów, natomiast po wyborach ma mieć ich 61 (8,6 proc.; poprzednie badanie dawało EFN 59 miejsc).

Nieznacznie zyskują również Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, do których należą europosłowie PiS. Najnowsze zestawienie pokazuje, że w EKR zasiądzie 53 europosłów (7,5 proc. składu PE). Poprzednie badanie wskazywało na 51 miejsc. Obecnie konserwatyści po chadekach i socjalistach są trzecią grupą w PE, zajmując 75 miejsc. Znaczny spadek jest efektem uszczuplenia grupy po brexicie, bo teraz największą narodową delegacją w EKR są właśnie Brytyjczycy.

Tuż za EKR mają być Zieloni 51 miejsc (7 proc.), następnie skrajnie lewicowa Konfederacyjna Grupa Zjednoczonej Lewicy Europejskiej (GUE) (49 miejsc) oraz skrajnie prawicowa i eurosceptyczna Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej (EFDD), na czele której stoi główny orędownik brexitu Nigel Farage. Obecnie grupa ta liczy 41 europosłów, a po wyborach ma ich mieć 30 (4,2 proc.).

Wszystkie nowe partie i ruchy polityczne, które nie zadeklarowały jeszcze swoich zamiarów jeśli chodzi o wybór frakcji, zostały sklasyfikowane jako "inne". Zarówno po prawej jak i lewej stronie mają one mieć w sumie 52 eurodeputowanych (7,4 proc.)

Następny Parlament Europejski będzie miał mniej posłów (705) niż obecny (751) ze względu na wyjście Wielkiej Brytanii z UE. Eurowybory mają się odbyć się w dniach 23-26 maja.

>>> Polecamy: Niemcy: na Wyspach trwa wewnętrzna polityczna wojna. Nie chodzi o warunki Brexitu