Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego pokazały, że "nie sprawdziły się m.in. moje przewidywania, że inicjatywę przejmie Koalicja Europejska, bo w ostatnim okresie czasu uzyskała inicjatywę" - powiedział PAP politolog prof. Kazimierz Kik.

"Inicjatywę oczywiście w kreowaniu koalicji, czyli kompromisów i porozumień. Generalnie rzecz biorąc coś takiego powinno premiować. Okazuje, że to premiuje, ale nie w sytuacji, kiedy taką koalicje tworzą partie na ogół przegrane, które tworząc koalicje nie tworzą wartości dodanej" – mówił politolog.

W ocenie prof. Kika, "zawsze wydawało się, że to liberałowie, że to mainstream neoliberalny, Platforma Obywatelska ma większe zdolności mobilizacyjne". "A okazało się tym razem, że była rekordowa frekwencja, ale zdolności mobilizacyjne większe wykazała prawa strona polskiej sceny politycznej, czyli Prawo i Sprawiedliwość, Konfederacja, Kukiz’15. Jeżeli byśmy zliczyli te głosy razem, to okazuje, że jest ich więcej niż Wiosny i Koalicji Europejskiej" – zauważył.

>>> Czytaj też: PiS wygrywa wybory do Parlamentu Europejskiego [WYNIKI EXIT POLL]

W ocenie politologa, po tych wyborach "inicjatywa ciągle należy do PiS". "To znaczy, że Dobra Zmiana jeszcze się nie wyczerpała. Odwrotnie jest w ofensywie. PiS ciągle jest siłą rozgrywającą na polskiej scenie politycznej" – mówił prof. Kik.

Reklama

Według niego, wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego sprzyjają PiS w jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu. Natomiast dobry – jego zdaniem – rezultat wyborczy KE jest wynikiem kilku ugrupowań. "To oznacza, że KE jeżeli ma w ogóle jakieś zdolności mobilizacyjne, to na pewno nie tak duże jak PiS" - zaznaczył politolog.

>>> Czytaj też: Wyniki wyborów do Europarlamentu: kto zdobył mandaty? [LISTA NAZWISK]