W ubiegłym tygodniu Pentagon poinformował, że Departament Stanu USA zatwierdził plan sprzedaży Tajwanowi czołgów M1A2T, pocisków przeciwlotniczych Stinger i innego sprzętu wojskowego wartych łącznie 2,2 mld dolarów. Jeśli transakcja dojdzie do skutku, będzie to największa dostawa uzbrojenia na wyspę za prezydentury Donalda Trumpa.

Chiny uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję i nigdy nie wykluczyły możliwości siłowego przejęcia nad nim kontroli. Pekin stanowczo sprzeciwia się dostarczaniu wyspie uzbrojenia i utrzymywaniu z nią kontaktów na szczeblu państwowym.

Chińskie MSZ zapowiedziało nałożenie sankcji na amerykańskie firmy związane ze sprzedażą broni Tajwanowi. "Chiński rząd ani chińskie firmy nie będą współpracowały ani prowadziły kontaktów komercyjnych z tymi amerykańskimi firmami" - powiedział w poniedziałek rzecznik resortu na rutynowym briefingu w Pekinie.

Reklama

"Nie mogę w tym momencie ujawnić szczegółów. Ale uwierzcie w to. Chińczycy zawsze podkreślają, że trzeba dotrzymywać słowa" - powiedział Geng.

Organ prasowy Komunistycznej Partii Chin (KPCh), dziennik "Renmin Ribao", opublikował w niedzielę w mediach społecznościowych artykuł, w którym wymienia amerykańskie firmy, jakie mogą zostać objęte sankcjami. Są wśród nich producent silników do czołgów Abrams, firma Honeywell International, jak również wytwórca prywatnych odrzutowców Gulfstream Aerospace, należący do General Dynamics. Chiny są ważnym rynkiem zbytu dla obu tych firm – podkreśla agencja Reutera.

Chiny groziły już amerykańskim przedsiębiorstwom sankcjami za sprzedaż broni Tajwanowi dwukrotnie – w 2010 i 2015 roku. Nie jest jednak jasne, czy jakiekolwiek restrykcje zostały wówczas wprowadzone. Firmy wykonujące zamówienia dla amerykańskiego wojska mają zakaz prowadzenia interesów z Pekinem od czasu krwawego stłumienia demokratycznych protestów na Placu Tiananmen i w jego okolicach w 1989 roku – przypomina Reuters.

USA, podobnie jak większość krajów świata, nie mają formalnych relacji dyplomatycznych z Tajwanem, ale uważane są za największego sprzymierzeńca wyspy na arenie międzynarodowej i są jej największym dostawcą broni. W ostatnich latach Waszyngton podjął szereg inicjatyw na rzecz zacieśnienia stosunków z Tajpej, co wywoływało gniewne reakcje Pekinu.

>>> Czytaj też: Kolejny światowy konflikt handlowy? Korea Południowa ostrzega Japonię