Informacja podana niemieckiej agencji dpa przez Strobla jest sporym zaskoczeniem. Kramp-Karrenbauer nie wykazywała dotychczas chęci, by objąć stanowisko w rządzie Angeli Merkel, a zwłaszcza w tak trudnym resorcie. Podkreślała, że chce skoncentrować się na wyzwaniach, jakie stoją przed nią jako szefową partii.
Wśród wymienianych kandydatów najczęściej pojawiało się nazwisko jej rywala - ministra zdrowia Jensa Spahna. W grudniu ub.r. ubiegał się on bezskutecznie o szefostwo CDU. Odpadł jednak w pierwszej rundzie rywalizacji właśnie z Kramp-Karrenbauer i popieranym przez partyjnych konserwatystów Friedrichem Merzem.
Według informacji dpa inne zmiany w gabinecie nie są przewidziane. Do powołania nowej minister obrony ma dojść w środę. Tym samym w dniu swoich 65. urodzin kanclerz Angela Merkel zaprosi do swojego rządu osobę, która ma ją zastąpić również na stanowisku kanclerza.
Dotychczasowa minister obrony Ursula von der Leyen została we wtorek wybrana przez Parlament Europejski na nową przewodniczącą Komisji Europejskiej. Jednak jeszcze w poniedziałek oświadczyła, że niezależnie od wyniku głosowania, rezygnuje z funkcji w rządzie Angeli Merkel.
Niemiecka kanclerz podkreśliła we wtorek, że tak ważny resort nie może pozostać bez kierownictwa. "Bardzo szybko dojdzie do nowej nominacji" - zapewniła na konferencji prasowej w Berlinie.
Szef bawarskiej CSU, ktora współtworzy koalicję rządową RFN, Markus Soeder z zadowoleniem zareagował na wiadomość o kandydaturze Kramp-Karrenbauer. "Jest to najmocniejsze rozwiązanie. Daje ono rządowi nową siłę" - powiedział premier Bawarii w Monachium.
Z Berlina Artur Ciechanowicz (PAP)