Powołał się przy tym na informacje uzyskane od dwóch źródeł zaznajomionych ze sprawą. "Ja takiej informacji nie mam, a więc nie mogę nawet niczego komentować. Traktuję to z rezerwą" - oświadczył Babisz portalowi iDNES.cz.

Dzięki swej wieloletniej działalności biznesowej Babisz jest jednym z najbogatszych obywateli Republiki Czeskiej. Według ustaleń dotychczasowego śledztwa, ośrodek wypoczynkowy Czapi Hnizdo (Bocianie Gniazdo) w powiecie Beneszov w środkowych Czechach został na pewien czas formalnie wyłączony z należącego do Babisza koncernu Agrofert, by mógł skorzystać z unijnego wsparcia dla małych i średnich firm. Po kilku latach, gdy warunki przyznania dotacji zostały dotrzymane, ośrodek powrócił do Agrofertu.

Według Denika N, prokurator wstrzymał także postępowanie wobec członków rodziny Babisza i jego współpracowników. Nie musi to być jednak decyzja ostateczna, gdyż przeanalizuje ją teraz kierownictwo miejskiej prokuratury w Pradze.

"Nadzorujący (dochodzenie) prokurator zaproponował ostateczną decyzję w sprawie określanej w mediach jako +przypadek Czapi Hnizdo+, zmieniając w jej ramach swój wcześniejszy prawny pogląd na ocenę sprawy. Z ostateczną decyzją zapoznaje się obecnie szef miejskiej prokuratury w Pradze Martin Erazim, który będzie się zajmował m.in. kwestią, czy zmiana ta jest zgodna z prawem i uzasadniona lub też czy zgodna z prawem i uzasadniona jest zaproponowana decyzja" - oświadczył rzecznik prokuratury Alesz Cimbala.

Reklama

Według Denika N, zwierzchnicy Szarocha muszą teraz przejrzeć liczącą 20 tys. stron dokumentację sprawy.

Ani Babisz, ani jego prawnicy nie otrzymali na razie żadnego oficjalnego zawiadomienia o umorzeniu postępowania karnego. Premier powiedział w niedzielę, że jeśli sprawiedliwość istnieje, prokurator sprawę umorzy. "Nie było żadnego wyłudzenia, mówiłem to sto razy; nie wiem, dlaczego mam to powtarzać" - zaznaczył w rozmowie z iDNES.cz.

Zarzut wyłudzenia dotacji postawiono Babiszowi i pięciu innym osobom, a w oddzielnym postępowaniu także jego mieszkającemu za granicą synowi.

Czapi Hnizdo należy obecnie do spółki Imoba, która w ubiegłym roku zwróciła państwu sporną dotację z deklaracją, że nie oznacza to przyznania się do złamania warunków jej uzyskania.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)