Zarząd Zieleni m.st. Warszawy zapewnił PAP, że z terenów podległych zarządowi usuwane są wyłącznie drzewa suche i zagrażające ludziom i ich mieniu. "Na wszystkie te działania otrzymujemy decyzję (w której m.in. znajduje się informacja o przyczynie usunięcia drzewa) od jednostek miejskich takich jak Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego dla terenów, których właścicielem jest Miasto Stołeczne Warszawa, Wydziałów Ochrony Środowiska - dla terenów których właścicielem jest Skarb Państwa oraz od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków dla terenów znajdujących się pod ochroną konserwatorską".

Odsetek drzew, które się nie przyjmują w pierwszym roku od ich posadzanie waha się w granicach 3-5 proc. Zarząd przyznał, że w pasach drogowych ten wskaźnik może być większy ze względu na szczególnie niesprzyjające warunki dla drzew (m.in. zasolenie gleby, susza potęgowana przez budynki i nawierzchnie, odchody zwierząt powodujące zmianę chemizmu gleby).

"Dlatego też wszystkie nasze nowe nasadzenia objęte są 3-letnią gwarancją, która – prócz zasad ich pielęgnacji - zakłada wymianę drzewa na wypadek gdyby się nie przyjęło" – czytamy w odpowiedzi na pytania PAP.

Zarząd Zieleni zapowiedział, że planuje na jesieni tego roku posadzić 4400 drzewa. Nie poinformował o planach wycinki drzew do końca roku.

"Dane te pokazują, że ekologia prezydenta (Rafała – PAP) Trzaskowskiego to tylko hasła" – skomentował w rozmowie z PAP radny PiS Jacek Ozdoba. W jego ocenie politykę proekologiczna prezydenta Warszawy dezawuują m.in. działania w kontekście awarii w oczyszczalni "Czajka".

>>> Czytaj też: Nasza sytuacja jest gorsza niż myślimy? Nawet Putin zaczął przejmować się klimatem [OPINIA]