W ciągu ostatnich dekad nierówności gospodarcze w USA oraz w innych rozwiniętych krajach osiągały poziomy nienotowane od lat 20. XX wieku. Takie nierówności zaostrzają problemy społeczne, wiążą się ze narastaniem problemów zdrowotnych wśród biednych, zmniejszają mobilność gospodarczą i osłabiają demokrację – wynika z badań. Nierówności niszczą nawet podstawową współpracę wśród ludzi, podważając zaufanie, na którym opiera się życie społeczne.
Ale niektóre z tych badań są do pewnego stopnia nierealistyczne, na przykład poprzez założenie, że ludzie są identyczni pod każdym względem oprócz posiadanego majątku. W rzeczywistości bowiem ludzie różnią się od siebie na wiele rozmaitych sposobów, choćby pod względem produktywności czy zdolności do realizacji celów grupy. Jak te czynniki mogą wpływać na wzajemne oddziaływanie pomiędzy nierównością a współpracą? Niedawne eksperymenty dostarczają pewnych niespodzianek.
Tak, zbyt duża nierówność działa niszcząco na społeczeństwo. Ale zbyt mała nierówność także stanowi pewien problem: otóż gdy niektórzy są bardziej produktywni na korzyść grupy, wtedy umiarkowana nierówność może pomóc w dalszej współpracy.
Co ważne, jest to prawdziwe tylko w sytuacji, gdy ci, którzy dostają więcej, wytwarzają także więcej dla dobra wspólnego. Słabe powiązanie pomiędzy poziomem nagród a poziomem wkładu w życie społeczne jest również kosztowne. Współpraca jest być może taką cechą, która znacząco odróżnia ludzi od innych gatunków, ale wspominane eksperymenty pokazują, że to, jak to działa, nie jest wcale takie proste. Nierówność nie zawsze jest zła. Nie jest jednak też tak, jak często dowodzą prawicowi ekonomiści, że nie powinniśmy się nią martwić w ogóle.
Jedno z podejść do badań nierówności i współpracy polega na przeprowadzeniu prostej gry, w której uczestnicy swobodnie wybierają, jak wiele pieniędzy chcą przeznaczyć na publiczny fundusz. Wraz z rozwojem gry, uczestnicy mogą zabrać z powrotem nawet więcej pieniędzy, niż początkowo włożyli, jeśli inni także dorzucą się do publicznego funduszu. Widać zatem, że wszyscy mają zachętę, aby oszukiwać, ale mimo to dokładają się do wspólnego funduszu tak długo, jak inni robią to samo. Z badań takich wynika, że ludzie chcą współpracować, jeśli ich majątki pozostają dość równe, ale przestają współpracować, jeśli różnice majątkowe stają się zbyt duże. Nierówność zatem niszczy solidarność społeczną.
Ale co się dzieje wtedy, gdy uczestnicy takiej gry są nierówni nie tylko pod względem bogactwa? Co jeśli niektórzy są bardziej produktywni niż inni, tak jak to często bywa w życiu? Ekonomista Oliver Hauser wraz z kolegami zadał sobie to pytanie i spróbował na nie odpowiedzieć przy pomocy teorii gier, symulacji komputerowych oraz eksperymentów online.
Badacze potwierdzili, że zbyt duże nierówności prowadzą do mniejszej współpracy. W eksperymentach online wysoka nierówność sprawiała, że ci najbogatsi tracili zainteresowanie współpracą, ponieważ wiedzieli, że mają niewiele do uzyskania od najbiedniejszych uczestników gry. Bogaci gracze zaczęli wówczas preferować izolację społeczną. Wyniki tych badań rezonują z pewnymi niepokojącymi trendami ostatnich lat, na przykład z trendem zamykania się i izolacji najbogatszych w oddzielonych wspólnotach i enklawach. Niektórzy z nich snują nawet plany przetrwania globalnej katastrofy, zostawiając resztę świata na pewną śmierć.
Zaskakującym wynikiem tych badań jest to, że umiarkowana nierówność może wzmacniać współpracę tak długo, jak ci, którzy dostają największy kawałek wspólnego tortu, jednocześnie są najbardziej produktywni, ku pożytkowi wszystkich. Wówczas wszyscy, zarówno ci biedniejsi jak i bogatsi uznają, że mogą czerpać korzyści ze współpracy. Mniej produktywni tolerują większe bogactwo tych bardziej produktywnych, ponieważ większy wkład z ich strony służy wszystkim. Bogaci z kolei uważają, że kosztuje to ich niewiele, aby ich wkład był większy, a później mogą cieszyć się większymi zwrotami i zyskami.
Z drugiej strony taka współpraca załamuje się bardzo szybko, jeśli większa część bogactwa ląduje w rękach tych mniej produktywnych.
Tego rodzaju eksperymenty są oczywiście o wiele bardziej proste niż wygląda rzeczywiste życie. Mimo to, to właśnie te dwa czynniki – zbyt duża nierówność oraz niedostosowanie poziomu wkładu do poziomu nagrody i zysku – są najbardziej niszczące dla współpracy społecznej, a także kluczowe w świetle problemów, z którymi borykają się dziś gospodarki kapitalistyczne.
Ekonomiści Emmanuel Saez oraz Gabriel Zucman w ostatniej książce “The Triumph of Injustice” zastanawiają się, jak najbogatszym udało się powiększyć swoje bogactwo przy jednoczesnym płaceniu relatywnie niższych podatków niż biedni. W efekcie najbogatsi przestali dokładać się do wspólnego dobra. Ekonomista Martin Wolf twierdzi, że najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem spadku produktywności w gospodarkach kapitalistycznych jest zmiana natury i modelu biznesu: firmy w coraz większym stopniu czerpią zyski nie z działalności produktywnej, ale z rynków działających na zasadzie renty oraz takich, gdzie zwycięzca bierze wszystko.
Zatem nic dziwnego, że problemy społeczne związane z nierównościami stają się coraz większe.
>>> Czytaj też: Najbogatsze rodziny z XV-wiecznej Florencji po prawie 600 latach wciąż są najbogatsze
ryko(2019-11-28 10:28) Zgłoś naruszenie 5814
Te badania są czystą krytyką wszelkich socjalizmów!!! Nie dość, że socjalizmy likwidują własność prywatną (mocno z nią walczą) to jeszcze w niezasłużony sposób bogaci się tylko aparat partyjny, najczęściej złożony z wszelkiego rodzaju bezwzględnych miernot. Dodatkowo socjalizm demotywuje tych najzdolniejszych i najbardziej pracowitych co zatrzymuje rozwój tych społeczeństw i w dłuższym okresie ZAWSZE powoduje tam biedę i zacofanie!!! Precz z komuną i wszelkim lewactwem!!!
Pokaż odpowiedzi (4)OdpowiedzApis mellifera(2019-11-28 18:39) Zgłoś naruszenie 53
"Co to jest kapitalizm? Wyzysk człowieka przez człowieka... A co to jest socjalizm? To samo co kapitalizm tylko odwrotnie"
ryko(2019-11-28 13:02) Zgłoś naruszenie 262
Ten liberalny kapitalizm to żaden kapitalizm. To rządy oligarchii (wielkiego kapitału), która woli dogadywać się z rządami i innymi wielkimi, niż prawdziwy wolny rynek. Po to są te wszystkie regulacje, normy i standardy odcinające prawdziwą konkurencję. Także ten zachodni kapitalizm wyrodził sie i obecnie jest bliżej socjalizmu (centralne regulacje i rozbuchane regulacje), dodatkowo nastąpiło WIELKIE niezrównoważenie opodatkowania PRACY i KAPITAŁU - tzn. praca jest opodatkowana na kilkadziesiąt procent (bo pracownik nie ucieknie) a kapitał na ZERO.
Robol(2019-11-28 12:49) Zgłoś naruszenie 18
Niewolniku
Franz-finanz(2019-11-28 10:42) Zgłoś naruszenie 43
A takie coś czytał? "...najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem spadku produktywności w gospodarkach kapitalistycznych jest zmiana natury i modelu biznesu: firmy w coraz większym stopniu czerpią zyski nie z działalności produktywnej, ale z rynków działających na zasadzie renty oraz takich, gdzie zwycięzca bierze wszystko." To też "krytyka socjalizmów"? :)
Lewak(2019-11-28 20:37) Zgłoś naruszenie 474
Umawiamy się, że każdy kładzie na stole tyle ile ma w portfelu, a następnie dzielimy po równo. To mi najbardziej się opłaca przyjść bez portfela.
OdpowiedzJestemZaPiS(2019-11-28 08:38) Zgłoś naruszenie 4319
Powinni zabrać bogatym z pensja 3000 na rękę i więcej. Powinni dać niepracującym. JestemZaPiS
Pokaż odpowiedzi (4)OdpowiedzLewak(2019-11-28 20:38) Zgłoś naruszenie 231
Brawo PiS! Brawo Lewica! Brawo Socjalizm! Jeszcze więcej podatków na pracujących! Niech oddadzą tym którym pracować się nie chce.
OK_boomer(2019-11-28 20:04) Zgłoś naruszenie 103
dobry trolling :D
smutny człowieku (2019-11-28 11:29) Zgłoś naruszenie 419
Powinni najpierw zabrać tobie kułaku. Zabrać, abyś więcej nie jęczał, że jest ci źle. Zebyś zrozumiał co to znaczy prawdziwa bieda, ubóstwo.
Polak(2019-11-28 10:47) Zgłoś naruszenie 34
Jesteś czerwoną małpą. Więc jesteś pewnie od Biedronia lub Zandberga.
Karol(2019-11-28 10:06) Zgłoś naruszenie 3410
Alez odkrycia. Od zawsze wiedziano, ze wielkosci przeciwstawne jakiejs calosci wytwarzaja zaleznosc rownowazaca i optymalizujaca system calosciowy. Wzajemnie sie warunkujac sprawiaja., ze chec eliminacji jednej kosztem drugiej wytwarza destabilizujaca niewrownowage i destrukcje systemu. I tak bieda jest warunkiem bogactwa. Zwalczajac bogactwo nie eliminujemy biedy, lecz czynimy ja zjawiskiem systemicznym, czyli tworzymy system generujacy biiede. Musimy zatem dopuscic pewien zakres biedy, azeby zwiekszyc dla wszystkich szanse bogacenia sie.
Odpowiedzsdfsdf(2019-11-28 15:17) Zgłoś naruszenie 327
Ludzie nie są tacy sami, część jest bardziej inteligentna i bardziej pracowita niż pozostali. Tacy ludzie będą uważać, że powinni zarabiać znacznie więcej niż pozostali. Jeżeli państwo opodatkuje ich zbyt mocno to wyemigrują do innego kraju albo przestaną ciężko pracować. Polskie społeczeństwo zapomniało, że świadczenia socjalne powinny być tylko dla ludzi którzy nie mogą pracować z powodu choroby lub podeszłego wieku a nie dla młodych emerytów w wieku 50 lat których w naszym kraju jest cała masa.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzTerminator(2019-11-28 16:23) Zgłoś naruszenie 32
Pracownik w wieku 50 lat + to obecnie ryzyko dla pracodawcy bo za drogi, bo ryzyko choroby, bo brak jemu 1000 kursów na komputerze, brak różnych "papierków" itd. itd. itd.!!! A podatnik za to płaci!!! Za ten "szatański" socjal!!! Po prostu schizofrenia!!! Bardzo chory system!!! LooooooooooooooooooL.
Czytelnik(2019-11-28 09:35) Zgłoś naruszenie 297
W końcu rozsądny głos na forsalu.
Odpowiedzcccp(2019-11-28 17:24) Zgłoś naruszenie 138
To nie wchodzi do art. o Amber Gold - Tak to jest , gdy jak się jest z yelity , to można , nie pamiętać , za nic nie odpowiadać. Taka katoliczka Hanah - wzywają do sądu , nie przychodzi , nakładają karę , płaci z państwowych pieniędzy. Wcześniej hurtowo wskrzesza zmarłych , nie osobiście , bo przez swych apostołów i w końcu odprawiają za nią msze i modły dziękczynne. A wystarczyło wziąć pod pachy i z powodu awarii windy spuścić ją ********* ze schodów. I jeszcze powołują komisyję , która przez dwa lata zbira dowody wskrzeszalnictwa , to prawie jak przy procesie kanonizacyjnym
OdpowiedzemeryT(2019-11-28 15:23) Zgłoś naruszenie 81
Gemius to chwast internetu
OdpowiedzTerminator(2019-11-28 11:13) Zgłoś naruszenie 415
Zwierzak zawsze zwierzakiem zostanie nawet jak się człowiekiem nazwał i zawsze chce dominować jeden nad drugim!!! Obojętnie jaki to system bo zawsze zarządza nim jakaś grupa bardzo bogatych i skorumpowanych zwierzaków!!! LoooooooooooooooooooooooL.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzwiciel(2019-11-28 16:51) Zgłoś naruszenie 23
Synu , popraw się , póki nie za późno ! Zgodnie z Księgą Rodzaju , zwirzątka zostały stworzone w innym dniu niż człowiek , człowiek stworzon na obraz i podobieństwo boże , nie może więc od chwili stworzenia podlegać ewolucji , bo Bg jest doskonały a nie ma czegoś doskonalszego od doskonałości. Darwin był wierzący bardzo i on szedł tą drogą , jego teoria obejmowała tylko bydlątka boże , nie człowieka. Teorię ewolucji Darwina rozszerzył na człowieka bezbożnik , niejaki Haxley. Z tego rodu jest też autor Nowego , wspaniałego świata i paru inszych osobników .
observerr(2019-11-29 20:41) Zgłoś naruszenie 11
oczywiste jest że kto pracuje jest biznesnem fachowcem powinien żyć lepiej niż ten co nie pracuje i nie wychowuje dzieci ale nawet ten nie pracujący przyzwoite minimum mieć musi
OdpowiedzMisio..,,,,...........,,,,,.,,...,,,,...(2019-11-28 23:57) Zgłoś naruszenie 117
Ja nie widzę w Polsce równości , więc jest jeszcze wiele do zrobienia w zakresie pokonywania nierówności.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzRomi(2019-11-29 10:12) Zgłoś naruszenie 20
Zgadza się... Trzeba jakoś zagonić nierobów do roboty...
StAAbrA(2019-11-29 16:16) Zgłoś naruszenie 00
Bez badań .... , to oczywiste ...
Odpowiedz