Jak wynika ze statystyk podanych przez stację BBC, wśród 650 posłów jest 140 takich, którzy zostali do niego wybrani po raz pierwszy, oraz 15, którzy zasiadali w Izbie Gmin w przeszłości, ale nie w poprzedniej kadencji (2017-19). Nowi posłowie stanowią aż 29 proc. klubu Partii Konserwatywnej, która wygrała wybory, znacznie zwiększając swój stan posiadania, i tylko 13 proc. klubu głównej siły opozycji, Partii Pracy.

W nowym parlamencie jest 220 kobiet, co stanowi wzrost o 12 w stosunku do poprzedniej kadencji, która była dotychczas rekordowa. Najwięcej kobiet jest w szeregach Partii Pracy - w 202-osobowym klubie jest ich 104, czyli nieco ponad połowa. Wśród 365 konserwatystów jest 87 kobiet. Spośród frakcji, które mają przynajmniej dwucyfrową liczbę posłów, procentowo najwięcej jest kobiet wśród Liberalnych Demokratów - siedem w 11-osobowym klubie.

Również rekordowa jest liczba posłów wywodzących się z mniejszości etnicznych - jest ich 65, czyli dokładnie 10 proc. całego składu Izby Gmin. To o 13 więcej niż było w poprzedniej kadencji, ale procentowo stanowią oni mniejszy odsetek składu parlamentu, niż wynikałoby to liczby ludności - według ostatniego spisu powszechnego mniejszości etniczne stanowią 14 proc. brytyjskiej populacji.

Najwięcej posłów z mniejszości etnicznych - zarówno liczbowo i procentowo - jest w składzie Partii Pracy - 41, co oznacza, że stanowią ponad jedną piątą jej klubu. Wśród konserwatystów jest ich 22, czyli nieco ponad 6 proc. Wszyscy posłowie z mniejszości etnicznych wybrani zostali w okręgach angielskich.

Reklama

Wśród 650 posłów jest co najmniej 45, którzy publicznie zadeklarowali się jako członkowie mniejszości seksualnych. Najwięcej takich, 19, jest w szeregach Partii Konserwatywnej, ale największy odsetek stanowią w klubie Szkockiej Partii Narodowej - dziewięcioro spośród 48, czyli prawie 19 proc.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)