Statystyki grudniowe zostaną na pewno podbite w drugiej połowie miesiąca, zwłaszcza w okresie świąteczno-noworocznym, gdy przypada jeden ze szczytów przewozowych. Przez pierwsze dwa tygodnie grudnia Okęcie obsłużyło około 600 tys. podróżnych, w drugiej połowie miesiąca było ich na pewno zdecydowanie więcej i można się spodziewać, że liczba podróżnych osiągnie około 19 mln. Wszak w listopadzie Lotnisko Chopina miało „na liczniku” 1,5 mln pasażerów, a w grudniu można się spodziewać – wzorem lat poprzednich – podobnego lub tylko nieco gorszego wyniku.

Bardzo dobry listopad

W listopadzie ruch lotniczy na Okęciu był wyższy o 13,4% niż w tym samym okresie 2018 roku. Natomiast w okresie styczeń -listopad z usług Lotniska Chopina skorzystało 17,4 mln osób, przy czym w ruchu międzynarodowym było to 15,8 mln podróżnych, a w ruchu krajowym ponad 1,6 mln osób. Przy czym 5 mln pasażerów stanowiły osoby korzystające z połączeń realizowanych przez przewoźników niskokosztowych lub czarterowych (odpowiednio ponad 2,9 mln i ponad 2 mln osób).

Prawie 60% podróżnych to osoby podróżujące do państw strefy Schengen, choć ich udział powoli, ale systematycznie spada. To dlatego, że do i z Warszawy otwierane są nowe połączenia, w tym międzykontynentalne, rośnie tym samym znaczenie Lotniska Chopina jako portu przesiadkowego. W tym roku samoloty LOT zaczęły latać m.in. do Indii i Sri Lanki, nowe destynacje uruchamiały też zagraniczne towarzystwa lotnicze. Podobnie będzie w 2020 roku, gdy np. LOT zacznie bezpośrednio obsługiwać połączenia do San Francisco.

Reklama

Potrzebny jest hub

W tej sytuacji na Okęciu zaczyna się robić za ciasno, gdyż port działa już prawie na granicy przepustowości. Mariusz Szpikowski, prezes Portów Lotniczych deklaruje, że przekształcanie Lotniska Chopina w hub lotniczy to proces nieodwracalny i pożądany z puntu widzenia interesów branży lotniczej i naszego państwa. Dzięki temu bowiem wzrośnie znaczenie naszego państwa na europejskim i światowym rynku lotniczym. Dlatego warszawskie lotnisko będzie modernizowane, aby stopniowo zwiększać jego przepustowość, ale i tak konieczne jest wyprowadzenie z Warszawy ruchu czarterowego i niskokosztowego, a przynajmniej jego znacznej części. W tym celu Porty Lotnicze budują lotnisko cywilne w Radomiu, które ma obsługiwać te dwie kategorie ruchu powietrznego. Powstaje teraz wydłużony pas startowy, a drugą najważniejszą częścią lotniska będzie terminal na 3 mln pasażerów rocznie.

Być może umowa z wykonawcą radomskiego terminala zostanie podpisana w styczniu przyszłego roku, a najpóźniej nastąpi to w marcu, a najpóźniej po 22 miesiącach przyjąłby on pierwszych pasażerów, czyli na początku 2022 roku. Obiekt w Radomiu będzie tak zaprojektowany i wykonany, aby można go było powiększyć i to aż trzykrotnie. Porty Lotnicze są bowiem przygotowane na scenariusz znacznego wzrostu ruchu na lotniskach na Mazowszu w najbliższej dekadzie. Do 2028 roku liczba pasażerów ma wynieść co najmniej 31,3 mln (2018 rok było ich około 20 mln), ale to wariant najbardziej zachowawczy, bo ruch lotniczy może wzrosnąć nawet do 42 mln osób.

Więcej cargo

Analizują ruch samolotów na stołecznym Okęciu trzeba zauważyć, że obsługuje ono około 40% wszystkich pasażerów polskich lotnisk. Ale w górę idą także statystyki obejmujące transporty towarowe. Od 1 stycznia do 30 listopada 2019 roku na pokładach wszystkich samolotów przewieziono niemal 89 tys. ton towarów, czyli o 4,9% więcej niż w tym samym okresie 2018 roku. W tym przewóz poczty był wyższy o 3,5% i sięgnął około 14,8 tys. ton. Biorąc pod uwagę, że obserwowany jest choćby znaczny wzrost międzynarodowego sektora e-commerce popyt na powietrzny przewóz towarów będzie także miał tendencję wzrostową i Lotniska Chopina musi być na to przygotowane. Inaczej straci klientów na rzecz innych krajowych i zagranicznych lotnisk.

Partner

ikona lupy />