Szczegóły zwołanego w trybie pilnym poniedziałkowego posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej Stoltenberg przedstawił na konferencji prasowej w Brukseli. "Kraje sojusznicze wyraziły bardzo silne wsparcie dla misji szkoleniowej NATO w Iraku" - powiedział. Przypomniał, że NATO i wszystkie państwa wchodzące w skład Sojuszu biorą udział w globalnej koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu (IS). "Misja NATO to ważny wkład w wysiłki koalicji" - zaznaczył sekretarz generalny.

Stoltenberg zwrócił uwagę, że szkolenia irackich sił przez żołnierzy Sojuszu Północnoatlantyckiego obywają się na wniosek tamtejszego rządu, by zapobiec powrotowi na te tereny Państwa Islamskiego.

"Na dzisiejszym spotkaniu państwa sojusznicze wyraziły silne wsparcie dla walki z IS i misji NATO w Iraku. We wszystkim, co robimy, bezpieczeństwo naszego personelu jest nadrzędne. Na razie zawiesiliśmy nasze działania treningowe na miejscu i podejmujemy wszystkie kroki, by chronić naszych ludzi. Bardzo uważnie śledzimy sytuację i jesteśmy w bliskim kontakcie z irackimi władzami. NATO jest gotowe do kontynuowania naszych szkoleń budujących zdolności, gdy sytuacja na to pozwoli" - powiedział Stoltenberg.

Podkreślił, że państwa NATO chcą deeskalacji sytuacji. "Wszystkie kraje sojusznicze kilkakrotnie wyraziły obawy co do działań destabilizujących Iranu w regionie, w tym wsparcia Iranu dla różnych grup terrorystycznych. Oczywiście wszyscy sojusznicy zgodzili się co do tego, że Iran nie może nigdy być w stanie rozwinąć budowy broni nuklearnej. Wyrażono też ponownie obawy co do irańskiego programu rakiet, które byłyby w stanie osiągnąć wiele europejskich państw sojuszniczych" - zaznaczył.

Reklama

Stoltenberg pytany, jaki jest jego pogląd na zabicie irańskiego generała, odpowiedział, że była to "decyzja USA". "Nie było to decyzja podjęta ani przez globalną koalicja, ani przez NATO. Jednak wszystkie kraje sojusznicze mają obawy do do prowadzonej przez Iran aktywności destabilizującej region. Iran wspiera różne grupy terrorystyczne. Oczywiście, jesteśmy bardzo zaniepokojeni ostatnimi atakami przeciwko cywilnej infrastrukturze energetycznej w Arabii Saudyjskiej czy wobec baz sił koalicyjnych w Iraku" - powiedział. Dodał, że te bazy są ważne w walce prowadzonej przeciwko terrorystom w Iraku i Syrii.

Szef NATO przyznał, że Amerykanie - w tym przedstawiciele Pentagonu - podczas poniedziałkowego spotkania przedstawili powody, dla których zdecydowali się na zabójstwo irańskiego generała Kasema Sulejmaniego. Nie zdradził jednak szczegółów. "Amerykanie przedstawili innym sojusznikom, dlaczego podjęli akcję przeciwko generałowi Sulejmaniemu. Nie będę wchodził w szczegóły tego, co zaprezentowali. Pozostawię to USA. Jednak doceniamy te materiały, które przedstawili Amerykanie" - powiedział.

Po zabiciu przez lotnictwo amerykańskie Kasema Sulejmaniego, dowódcy elitarnych sił Al Kuds, Teheran zagroził Stanom Zjednoczonym odwetem, wywołując obawy o wybuch przemocy na Bliskim Wschodzie.

NATO zdecydowało, że ze względów bezpieczeństwa zawiesza operacje szkoleniowe w Iraku. Również walcząca z Państwem Islamskim (IS) międzynarodowa koalicja pod wodzą USA w Iraku ogłosiła zawieszenie działań szkoleniowych i wsparcia dla sił bezpieczeństwa Iraku w związku z nalotami na bazy, w których stacjonują jej żołnierze.

>>> Czytaj też: Trump znów grozi Iranowi atakiem. Kongres USA: "Nie jesteś dyktatorem"