Przygotowaną w Ministerstwie Sprawiedliwości ustawę Sejm uchwalił w czwartek. Poparcie dla niej wyraziły wszystkie kluby parlamentarne.

W środę, na połączonym posiedzeniu trzech senackich komisji, wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski poinformował, że po konsultacjach m.in. z policją i Żandarmerią Wojskową wie już, że możliwe jest skrócenie vacatio legis ze wskazanych w ustawie sześciu miesięcy do trzech. "Wcześniej projektowaliśmy vacatio legis sześciomiesięczne, to było związane i z koniecznością wydania aktów wykonawczych, i przede wszystkim z dostosowaniem tej ustawy w zakresie szkoleń dla policji" - dodał.

Wielu senatorów podkreślało, że ustawa powinna jak najszybciej trafić do podpisu prezydenta, a następnie można ją nowelizować, wprowadzając krótsze vacatio legis i zmiany redakcyjne. Tego zdania byli m.in. senator Magdalena Kochan (KO) oraz szef senackiej komisji ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski (niezrzeszony), który zgłosił wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek.

"Każda rzecz, która ułatwia, chroni ofiary przemocy w rodzinie przed przestępcami, którzy je krzywdzą, jest krokiem dobrym w kierunku (...) Nie zdarzyło mi się w ciągu ostatnich pięciu lat mówić dobrze o ministerstwie sprawiedliwości tego rządu. Ale teraz powiem tak: to jest bardzo dobry krok, taki, który pomaga i zasługuje na uznanie" - powiedziała Kochan, podkreślając, że popiera wniosek Kwiatkowskiego.

Reklama

Za przyjęciem poprawki skracającej vacatio legis na etapie pracy w Senacie opowiedział się m.in. wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (KO).

"Ja mam dość tego ekspresu sejmowego, gdzie uchwala się ustawę w ciągu czterech godzin, ta ustawa przychodzi do Senatu i wiemy o tym, że trzeba będzie ją poprawiać. Uważam, że (...) trzeba skrócić vacatio legis z pół roku do trzech miesięcy i procedować tę ustawę w normalnym trybie, zgłosić poprawki. Ona i tak wejdzie w życie znacznie wcześniej" - powiedział.

Wątpliwości w zakresie treści samej ustawy podnosił senator Jerzy Czerwiński (PiS), wskazując m.in. na możliwość nadużywania przepisów. "Tutaj nie mówimy tylko o konfliktach małżeńskich, ale też konfliktach rodzic-dziecko. Czyli np. młodzieniec 13-letni po zastosowaniu środka wychowawczego takiego jak odłączenie od internetu na trzy dni ze względu na słabe wyniki w nauce dzwoni na policję i stwierdza, że był atakowany przez swojego rodzica, a policjant wyrzuca rodzica z domu. Ja nie widzę żadnych zabezpieczeń przeciwko temu" - mówił.

Ostatecznie w dyskusji nie zgłoszono innego wniosku niż ten o przyjęcie ustawy bez poprawek. Poparło go 27 senatorów, nikt nie głosował przeciwko, a trzy osoby wstrzymały się od głosu. Sprawozdawcą komisji została senator Joanna Sekuła (KO).

Ustawa zakłada wprowadzenie odrębnego, szybkiego postępowania w sprawach o zobowiązanie osoby stosującej przemoc do opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania oraz zakazanie zbliżania się do niego. Uprawnienia do wydawania natychmiastowego nakazu w tych sprawach będą przyznane Policji, a także Żandarmerii Wojskowej. Nakaz będzie obowiązywał przez 14 dni, jednak na wniosek osoby dotkniętej przemocą, sąd może przedłużyć ten okres.

Nakaz opuszczenia mieszkania będzie egzekwowany – łącznie z możliwością użycia środków przymusu – bez względu na ewentualne twierdzenie sprawcy, że nie ma dokąd się wyprowadzić.

Policja będzie zobowiązana do regularnego sprawdzania, czy osoba objęta nakazem opuszczenia mieszkania lub niezbliżania się do niego stosuje się do nałożonych na niego sankcji. Jeżeli nie będzie tego robić, będzie podlegać karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Dodatkowo w określonych przez ustawę sprawach pisma procesowe będą mogły być doręczane nie tylko przez pocztę, ale również za pośrednictwem policji, a osoby domagające się zastosowania środków wobec sprawcy przemocy będą zwolnione z kosztów sądowych.(PAP)

autorka: Sonia Otfinowska