Trzaskowski, wiceprzewodniczący PO, na środowym briefingu prasowym mówił o oczekiwaniach tarczy antykryzysowej, dzięki której pomoc rządowa mogła objąć jak największą liczbę tych, którzy potrzebują pomocy, a także wsparłaby samorządy.
Prezydent Warszawy zwrócił uwagę na problem, który, jego zdaniem, polega na przekierowaniu przez rząd udzielania pomocy przedsiębiorcom - fizyczne wydawanie wniosków - na samorząd. "To właśnie Urzędy Pracy są zobowiązane do tego, żeby rozpatrywać wszystkie wnioski" - podkreślił.
Radna Warszawy Renata Niewitecka (KO) wyjaśniła, że Urząd Pracy obsługuje cztery instrumenty wsparcia w ramach tzw. tarczy antykryzysowej - niskoprocentowe pożyczki dla mikroprzedsiębiorców, dofinansowanie kosztów wynagrodzeń pracowników, dofinasowanie części kosztów prowadzenia działalności gospodarczej oraz dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń organizacji pozarządowych.
Trzaskowski podał, że takich wniosków wpływa 4 tysiące dziennie, a w całej Warszawie jest ich 100 tysięcy do rozpatrzenia. "Myśmy nigdy nie mieli do czynienia z taką liczbą wniosków" - dodał.
Zapewnił, że ratusz robi wszystko, aby te wnioski rozpatrywać. Wskazał, że przesunął w tym celu do Urzędu Pracy dodatkowych 150 urzędników, którzy pracują również w soboty. Wobec braku ze strony rządu pomocy informatycznej mówił, miasto inwestuje pół miliona złotych w zakup komputerów.
Według prezydenta stolicy rozpatrzono trzy razy więcej spraw niż zwykle, a dotychczas ponad 6,5 tysiąca firm otrzymało ponad 24,5 mln złotych wsparcia.
Trzaskowski podkreślił, że ratusz zwracał się o pomoc do rządu o uelastycznienie przepisów. "Przede wszystkim, żeby rząd udzielił wsparcia finansowego na obsługę tych wniosków. Niestety na razie niewiele w tej sprawie się dzieje" - powiedział. Jego zdaniem bez wsparcia rządu trudno będzie doprowadzić do tego, żeby wnioski o pomoc były rozpatrywane tak szybko, jak życzą sobie tego przedsiębiorcy.
"W Warszawie mamy aż 400 tysięcy firm, których wnioski trzeba rozpatrzeć" - podkreślił Trzaskowski. "Apelujemy do rządu o wsparcie, dlatego że sytuacja jest naprawdę bardzo, bardzo trudna" - dodał.
Radna Niewitecka wskazała, że Urząd Pracy, poza obsługą instrumentów tarczy, realizuje swoje podstawowe zadania, tak jak rejestracja osób bezrobotnych, obsługa zasiłków, obsługa stypendiów, obsługa dodatków aktywizacyjnych, oferty pracy i obsługa legalizacji pracy cudzoziemców.
Od początku kwietnia do stołecznego Urzędu Pracy, poinformowała Niewitecka, wpłynęło 100 tysięcy wniosków osób bezrobotnych. "Przed epidemią średnio mieliśmy 3,5 tysiąca takich wniosków" - zaznaczyła.
W jej ocenie "znowu rząd przerzuca swoje obowiązki na samorządy". (PAP)
Autorka: Agnieszka Ziemska