"Oczekuje się, że produkcja strefy euro zmniejszy się o 9,1 proc. w 2020 r. - o 10,1 pkt proc. poniżej poprzedniej prognozy - a wszystkie główne kraje członkowskie doświadczą recesji, zanim na koniec roku rozpocznie się stopniowe odbicie. Prognozuje się, że wzrost odbije do 4,5 proc. w 2021 r., pokazując zanikające obciążenie spowodowane pandemią i finalne efekty fiskalnej i monetarnej polityki dostosowawczej" - napisano w raporcie.

Bank Światowy ocenia, że rynki finansowe charakteryzują się obecnie niezwykle niestabilną sytuacją, odzwierciedlając wyjątkowo wysoką niepewność i pogarszające się perspektywy. Ucieczka w bezpieczne miejsce doprowadziła do gwałtownego zaostrzenia warunków finansowych na świecie, w tym wśród gospodarek EMDE, czyli emerging market and developing economies.

Dodano, że rynki akcji na całym świecie spadły, spready w bardziej ryzykownych kategoriach długów znacznie wzrosły, a kraje EMDE doświadczyły dużych odpływów kapitału, głównie w marcu i kwietniu, osiągając najniższe poziomy dopiero niedawno. Zauważono również, że ceny surowców, w tym szczególnie ropy, gwałtownie spadły ze względu na spadek globalnego popytu.

"Wiele krajów zapewniło wsparcie makroekonomiczne na dużą skalę, aby złagodzić skutki kryzysu gospodarczego, co przyczyniło się do niedawnej stabilizacji rynków finansowych. Banki centralne w gospodarkach rozwiniętych obniżyły stopy procentowe i podjęły inne daleko idące kroki w celu zapewnienia płynności i utrzymania zaufania inwestorów. W wielu krajach EMDE banku centralne również poluzowały politykę monetarną" - czytamy dalej w raporcie.

Ponadto z raportu wynika, że ekonomiści Banku Światowego prognozują w 2020 r. spowolnienie globalnego wolumenu handlu o 13,4 proc. oraz spadek cen ropy o 47,9 proc.







>>> Czytaj też: Wielka nadwyżka gazu w Europie. Nawet zakręcenie kurka przez Rosjan nie zmieni cen