Komisarz powiedziała dziennikarzom w Pekinie, że uczestnicy szczytu G20 w Londynie będą skupieni na "konkretnych rezultatach" mających pobudzić światową gospodarkę, a nie na sprawach bardziej odległych.

Chiny wywołały zamieszanie przed zaplanowanym na czwartek szczytem G20 sugerując, że można by wykorzystywać tzw. specjalne prawa ciągnienia (międzynarodowa jednostka rozrachunkowa stosowana przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy), jako ogólnoświatową walutę.

"Nie wydaje mi się, aby to było pytanie rozpatrywane w Londynie" - powiedziała Ferrero-Waldner po rozmowach przedstawicielami chińskiego rządu.

Podobnie nie będą omawiane chińskie apele o odgrywanie większej roli w Międzynarodowym Funduszu Walutowym (MFW) i innych światowych organizacjach finansowych.

Reklama

"Wydaje mi się, że jest dla nas za wcześnie, aby udzielić naprawdę konkretnej odpowiedzi na te pytania. Sądzę, że powinny być one rozważane przez MFW i inne organizacje".

Ferrero-Waldner próbuje załagodzić różnice między Brukselą i Pekinem przed szczytem G20 i planowanym na maj szczytem Chiny-UE. Napięcia te wywołane były m.in. spotkaniem francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego z dalajlamą w czasie, gdy Francja sprawowała przewodnictwo w UE.

Według komisarz silna chińska gospodarka oznacza większą rolę Chin w sprawach międzynarodowych. Pochwaliła też "konstruktywne nastawienie" Chin wobec wielu międzynarodowych zagadnień, takich jak negocjacje dotyczące zmian klimatycznych. Wyraziła nadzieję, że Pekin i Bruksela podpiszą nową umowę ramową dotyczącą ich relacji do końca tego roku.