Bloomberg, który zanalizował notowania walut 26 krajów wschodzących, wskazuje, że średni zysk na tych walutach wyniósł w minionym kwartale 0,96 proc., podczas gdy w pierwszym kwartale 2008 r. - na walutach krajów rozwijających się można było zarobić średnio 1,63 proc.

Jeszcze lepiej było w ubiegłym roku, gdy inwestycje w waluty krajów rozwijających się dały zysk 8,2 proc., a jeśli liczyć od 2003 r. - rocznie średnio 30 proc.

Te wzrosty to m.in. zasługa Słowacji i Polski. Na słowackiej koronie można było zarobić 94 proc. w ciągu minionych pięciu lat, a na złotym - 93 proc. To m.in. zasługa członkostwa w Unii Europejskiej.

Analiza Merrill Lynch wskazuje też, że po raz pierwszy od siedmiu lat inwestorzy są mniej zainteresowani akcjami na giełdach krajów rozwijających się niż akcjami amerykańskimi.

Reklama

Waluty nowych gospodarek cieszą się mniejszą popularnością, bo np. indyjska rupia boryka się z inflacją przyspieszającą najbardziej od 13 lat.

DWS Investments wskazuje, że niektóre kraje mają słabsze banki centralne, które niewystarczająco aktywnie walczą z inflacją.

AL, Bloomberg