"Mamy dwa niepewne punkty, które mogą być trudne do osiągnięcia. Pierwszy to wskaźnik koszty do dochodów. W strategii mamy wpisane 55 proc. do końca 2009 roku i w aktualnej strukturze dochodów banku, kiedy spadają dochody z prowizji i opłat i przy napiętym programie inwestycyjnym, będzie trudno ten cel osiągnąć, choć nie jest to niemożliwe" - powiedział Kott dziennikarzom.

Dodał, że w związku z sytuacją na rynku giełdowym, Millennium trudno będzie także osiągnąć 6% udziału w rynku funduszy inwestycyjnych..

Prezes powiedział, że bank nie rozważa jednak korekty celów biznesowych i finansowych.

"Podejmiemy m.in. spory wysiłek w celu przejrzenia kosztów działania banku, przeanalizujemy budżety pod kątem zracjonalizowania wydatków. To będzie też dobry czas, aby przyjrzeć się też modelowi biznesu i ocenić, czy jest adekwatny do nowych czasów" - dodał Kott.

Reklama

W czerwcu 2007 roku Bank Millennium przedstawił zaktualizowaną strategię średniookresową, która przewiduje m.in. osiągnięcie wskaźnika zwrotu z kapitału netto (ROE) na poziomie 20 proc. oraz wskaźnika koszty/dochody (C/I) na poziomie 55 proc. do końca 2009 roku. Bank chce w tym okresie także osiągnąć 6 proc. udziału w rynku TFI, 12 proc. udziału w rynku kredytów hipotecznych i 8 proc. rynku kart kredytowych, 8 proc. w rynku kredytów dla osób fizycznych,

Po I półroczu 2008 roku ROE sięgnęło 19,9 proc., wskaźnik C/I - 61,8 proc Po pierwszych sześciu miesiącach tego roku bank miał 2,9 proc. udziału w rynku TFI, 11 proc. udziału w kredytów hipotecznych i 5,6 proc. w kartach kredytowych, 6,6 proc. w rynku kredytów detalicznych. Bank przekroczył już cel 6-proc. udziału w rynku depozytów osób fizycznych, notując 6,1 proc. udziału po I półroczu br.