Ropa naftowa spadła drugi dzień z rzędu i jest w środę o 15 proc. poniżej rekordu z 11 lipca, kiedy za surowiec płacono 147,27 dol. za baryłkę. Na nowojorskiej giełdzie NYME po południu czasu warszawskiego baryłka w dostawach na wrzesień staniała o 2,2 dol., lub 1,7 proc., do poziomu 125,75 dol. Wczoraj wygasły kontrakty sierpniowe, które obniżyły się do 127,95 dol., co było najniższą cena od 5 czerwca.
Tymczasem dolar podrożał do najwyższego poziomu wobec jena od czterech tygodniu w reakcji na oświadczenie sekretarza skarbu USA Henry Paulsena, że należy wspierać amerykańską walutę oraz zapewnieniach szefa Federalnej Rezerwy w Filadelfii, że stopy procentowe powinny być podniesione.
Dolar umocnił się do 107,77 jena wobec 107,33 według wtorkowego zamknięcia w Nowym Jorku. W stosunku do euro dolar umocnił się do 1,5745 wobec 1,5783.
Wyraźne tendencje spadkowe zarysowały się na rynkach metali szlachetnych. Złoto z dostawą natychmiastową potaniało w Londynie do kwoty 937,15 dol. za uncję, platyna spadła o 17,50 dol. do 1.791 dol. za uncję, już po raz ósmy z rzędu.
Metalom wtórują surowce rolne. Pszenica w dostawach na wrzesień potaniała o 1,6 proc. do 7,84 dol. za buszel. Jego cena jest dzisiaj o 42 proc. niższa od rekordowej stawki 13,495 dol. za buszel z końca lutego. Soja listopadowa spadła o 23 centy do 13,86 dol. za buszel.
T.B., Bloomberg