"Jeśli chodzi o euro/złotego to mamy lekkie wzmocnienie z poziomu 3,22 do 3,21. Jeśli zaś chodzi o dolar/złotego, to odnotował on lekki spadek. Wydaje się, że wzrost wartości złotego będzie kontynuowany do końca dnia i w poniedziałek również. Nie sądzę jednak, by złotemu udało się przełamać 3,2 zł za euro. Ten poziom wsparcia powinien się obronić" - prognozuje Damian Rosiński, diler Capital Management.

"Jeśli chodzi o dolar/złotego to cały ruch pojawił się pod wpływem doniesień ze Stanów. Dość dobrze dane były odebrane przez rynek. Pomimo że stopa bezrobocia jest wysoka, to ubytek miejsc pracy był mniejszy niż prognozowano. To powstrzymało spadki na giełdzie i dlatego też zyskał złoty" - dodał.

Departament Pracy w USA podał w piątek w komunikacie, że w lipcu liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych spadła o 51 tys., a stopa bezrobocia wyniosła 5,7 proc., wobec oczekiwań odpowiednio: spadek o 75 tys. miejsc pracy i stopa bezrobocia 5,6 proc.

Tymczasem na rynku obligacji również nastąpiła poprawa nastrojów, która może być kontynuowana, przy chwilowych korektach.

Reklama

"W ciągu ostatniego tygodnia było duże zainteresowanie netto na zakup polskich obligacji, szczególnie 5 i 10-letnich. Obawa o stan gospodarki światowej co prawda przeważa, co idzie w parze z ruchami na rynkach bazowych. Na świecie jednak doszło do pewnego uspokojenie emocji i przyzwyczajenia się do stanu nieustającego kryzysu na rynkach finansowych. Powstały pewne udogodnienia refinansowania banków przez banki centralne" - powiedział Sebastian Cichy, diler BNP Paribas.

"Wraca apetyt na ryzyko. Widzimy odwrót od wyprzedaży polskich papierów. Oczywiście w krótkim terminie głosy RPP sugerujące dalsze podwyżki mogą rzutować negatywnie, ale patrząc w dłuższym terminie mamy pozytywny okres dla obligacji z możliwością krótkich korekt" - dodał.

(PAP)