Eksperci, choć zastrzegają, że to sumy przed opodatkowaniem i liczone razem z wynagrodzeniami za dyżury, potwierdzają, że w ostatnim roku pensje lekarzy naprawdę znacznie wzrosły.

Raport Ministerstwa Zdrowia dotyczy 384 szpitali, a więc mniej więcej połowy z nich. Choć wśród występujących w nim sum zdarzają się takie, do których wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić, czyli 1200 zł, to według raportu średnia płaca lekarza z II stopniem specjalizacji wynosi 7211 tys. zł, czyli o 20 proc. więcej niż pół roku temu.

Rozmówcy "Dz" nie dziwią się wysokości tych zaskakujących sum. Wicedyrektor warszawskiego instytutu kardiologii Maciej Miłkowski mówi wręcz, że 20 tys. miesięcznie to nic nadzwyczajnego. - Specjalista wykonujący echo serca zarabia blisko 5 tys. zł, do tego 30 proc. wysługi lat, jeśli weźmie dyżury, to finalnie rzeczywiście na koniec miesiąca dostanie ok. 20 tys. zł" - mówi.

Jeszcze więcej mogą zarabiać bardzo deficytowi w Polsce anestezjolodzy - ich pensje wraz z wynagrodzeniem za dyżury dochodzą nawet do 30 tys. zł miesięcznie. - Aż tak wysokie sumy to wyjątkowa sytuacja, jednak rzeczywiście nastąpiła wyraźna poprawa zarobków lekarzy" - mówi "Dz" prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Konstanty Radziwiłł. Dodaje: - Część lekarzy wynegocjowała sobie wyższe zarobki podczas strajków na początku roku, a część korzysta z tego, że brakuje lekarzy i dyrektorzy płacą im więcej, by ich zatrzymać.

Reklama