Złoty w pierwszych godzinach handlu tracił na wartości, głównie pod wpływem słabych prognoz makroekonomicznych dla polskiej gospodarki oraz w ślad za słabnącym eurodolarem. Kurs EUR/PLN ustanowił lokalne maksimum w okolicach 4,4200, natomiast kurs USD/PLN zwyżkował ponad poziom 3,3300. Negatywnie na kurs złotego wpłynęła publikacja prognoz makroekonomicznych Komisji Europejskiej, która szacuje, że polska gospodarka skurczy się o 1,4% w bieżącym roku. Raport KE bardzo negatywnie ocenia również sytuację w sektorze finansów publicznych w Polsce. Komisja szacuje, że w deficyt fiskalny w 2009 roku oraz w 2010 roku wyniesie odpowiednio: 6,6% PKB oraz 7,3% PKB, natomiast dług publiczny w 2010 r. zbliży się do granicy 60% PKB. Pomimo tak słabych prognoz deprecjacja złotego była jednak silnie ograniczona przez pozytywny sentyment, jaki panuje na światowych rynkach finansowych. Możliwe jednak, że i tym razem rynek z opóźnieniem zareaguje na dzisiejsze doniesienia, tym bardziej, że jak już wcześniej wspomniano, ze względu na Święto w Wielkiej Brytanii aktywność inwestorów w czasie sesji europejskiej była mniejsza niż zazwyczaj.

W ciągu dzisiejszej sesji europejskiej dolar zyskiwał na wartości w stosunku do euro, po tym jak na rynek napłynęły rozczarowujące dane o sprzedaży detalicznej w Niemczech w marcu. Po południu jednak kurs EUR/USD wrócił z powrotem ponad poziom 1,3300, co było efektem nadziei inwestorów związanych z publikacją danych z amerykańskiego rynku nieruchomości, jaka miała nastąpić o godzinie 16.00 czasu warszawskiego. Oczekiwania te nie zostały zawiedzione – dynamika podpisanych umów kupna domów w Stanach Zjednoczonych wzrosła w marcu o 3,3% m/m, wobec prognoz przewidujących brak zmiany w porównaniu z miesiącem poprzednim. Lepsze od przewidywań okazały się również wydatki na inwestycje budowlane – w marcu zwiększyły się one o 0,3% m/m, prognozowano natomiast ich spadek o 1,5%.

ikona lupy />

Joanna Pluta, Piotr Sałata, Departament Analiz DM TMS Brokers S.A.

Reklama