"W poniedziałek od porannego otwarcia złoty tracił na wartości zarówno do dolara jak i euro. Spadki kursu złotego nie były jednak duże. Kurs 4,40 za euro może się okazać silnym poziomem wsparcia, który nie będzie prosty do przebicia w przypadku dalszego osłabienia" - powiedział PAP Henryk Sułek z Banku Millennium.

"Od samego rana widać było, że zagraniczni inwestorzy przede wszystkim wymieniają złotego na dolara. Mogło to być spowodowane chęcią zakupu USD po kursie niewidzianym od miesięcy. W dalszej części tygodnia złoty powinien powrócić w okolice poziomu 4,32 za euro, a nawet może zbliżyć się do kolejnej ważnej granicy 4,30" - dodał.

Po poniedziałkowym osłabieniu na rynku obligacji analitycy uważają, że wtorek może przynieść pewną stabilizację.

"W poniedziałek spadały ceny i rosła rentowność obligacji na całej krzywej. Widać już, że inwestorzy czekają na kolejne aukcje papierów skarbowych" - powiedział PAP Andrzej Skraba z Societe Generale.

Reklama

"Wzrosty rentowności na światowych rynkach obligacji oraz zwiększona podaż polskich papierów przyczyniły się do poniedziałkowego osłabienia rynku. Jednak już we wtorek można spodziewać się pewnej stabilizacji" - dodał.

Ministerstwo Finansów zaoferuje w środę obligacje OK0711 za 2,3- 2,8 mld zł.

W poniedziałek o 15.15 za euro płacono 4,3875 zł, podczas gdy o 9.30 rano - 4,3394 zł. Za dolara płacono w poniedziałek po południu 3,2217 zł, podczas gdy rano - 3,1842 zł.