W zeszłym miesiącu wzrost produkcji w fabrykach był o jeden punkt procentowy niższy niż w marcu, a zarazem był o połowę mniejszy niż w kwietniu 2008 roku. Zdaniem analityków większość tego przyrostu jest rezultatem zakrojonego na szeroką skalę rządowego programu stymulowania gospodarki.

W ramach ostatnich posunięć zmierzających do pobudzenia popytu konsumpcyjnego, regulator chińskiego sektora bankowego opublikował wczoraj projekt przepisów, które zezwalają krajowych i zagranicznym instytucjom finansowym na tworzenie w Państwie Środka samodzielnych spółek świadczących konsumentom usługi finansowe.

Rząd poinformował wczoraj, że sprzedaż detaliczna wzrosła w kwietniu o 14,8 proc. w porównaniu z sytuacją sprzed roku do kwoty 934,32 miliardów juanów (137 mld dolarów), ale zestawieniu z marcem oznacza to faktycznie stagnację.

Analitycy twierdzą, że dane te przeszacowują popyt konsumencki i są zawyżone dzięki licznym zamówieniom rządowym, bo Pekin próbuje zawrócić gospodarkę na trajektorię szybkiego wzrostu.

Reklama

Większość analityków spodziewa się, że w nadchodzących miesiącach wzrost sprzedaży detalicznej będzie umiarkowany, ściągany w dół w wyniku spadku dochodów ludności. pomniejszając pozytywny wpływ rządowych programów stymulacyjnych, takich jak subsydia i ulgi podatkowe przy zakupach samochodów i sprzętu gospodarstwa domowego.

Całość obrazu gospodarki jeszcze bardziej zaciemniły wczorajsze dane dotyczące produkcji energii elektrycznej, często uznawane za miernik wzrostu gospodarczego w Chinach. Produkcja ta spadła w kwietniu o 3,5 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.

Przedstawiciele rządu nie potrafią odpowiedzieć na pytanie, jak produkcja przemysłowa może rosnąć skoro spada wytwarzanie energii elektrycznej. Zdaniem analityków wydaje się nieprawdopodobne, aby chiński przemysł poczynił tak znaczne postępy w dziedzinie oszczędzania energii. Jest to raczej dowodem na to, że spowolnienie w energochłonnym przemyśle ciężkim dało się mocno we znaki.

Produkcja stali w Chinach spadła w kwietniu o 4 proc. w porównaniu z tym samym okresem sprzed roku, natomiast produkcja samochodów zwiększyła się o 18 proc. – wynika ze środowego komunikatu rządu

Chińska komisja ds. regulacji sektora bankowego oświadczyła, że zamierza zezwolić firmom świadczących usługi finansowe konsumentom na udzielnie chińskim obywatelom pożyczek na zakup takich dóbr trwałego użytku, jak sprzęt gospodarstwa domowego i elektroniczny, ale firmy te nie będą mogły przyjmować depozytów lub kredytować zakup samochodów bądź domów.

Zagraniczne i krajowe banki oraz niektóre instytucje nie-bankowe już teraz mogą oferować konsumentom pożyczki, jednak nie wolno im otwierać samodzielnych podmiotów dla prowadzenia tego biznesu.

W chwili gdy amerykańskim konsumentom radzi się, żeby trzymali się z dala od kredytów, chiński rząd zachęca kontrolowane przez państwo firmy usług finansowych do zwiększenia akcji kredytowej, zwłaszcza dla konsumentów.

W Chinach baza danych na temat kredytów konsumenckich oraz system ratalny są w powijakach. Nie wiadomo, jak wielu zagranicznych graczy będzie na tyle śmiałych, żeby wejść na rynek z tak słabym systemem prawnym i równie słabą infrastrukturą kredytową

Prawo stanowi, że firmy rozpoczynające działalność muszą posiadać aktywa nie mniejsze od 800 milionów juanów oraz powinny odnotowywać zysk netto przynajmniej przed dwa ostatnie lata.

Tłum. T.B.