"Czynnik psychologiczny jest niezwykle ważny i może mieć wpływ na długość i głębokość kryzysu" - oświadczył szef rządu na konferencji prasowej, podczas której przedstawił plan ożywienia turystyki. Łączna wartość tego pakietu pomocy to 1,6 miliarda euro.

"Ważne jest, by rozbudzać optymizm, i dlatego mówimy do Włochów: nie przestawajcie kupować" - podkreślił.

"Ktoś w opozycji powie, że te słowa są śmiechu warte, bo wielu obywateli nie ma pieniędzy, by związać koniec z końcem" - mówił Berlusconi.

Przypomniał, że państwo pomaga najbiedniejszym, na przykład emitując ostatnio tzw. karty socjalne, którymi rodziny o najmniejszych dochodach mogą płacić w sklepach z żywnością i opłacać rachunki za prąd i gaz.

Reklama

Zaprezentowany plan ożywienia turystyki za pomocą pożyczek z prywatnych banków ma na celu nie tylko udzielenie pomocy w obecnej dobie kryzysu, ale także rozwinięcie tego sektora. Ma on ogromny potencjał - przypomniał premier, przytaczając szacunki ONZ, według których w ciągu najbliższych pięciu lat w podróż uda się 1,2 miliarda ludzi.

"Naszym celem jest, aby turystyka stanowiła 20 procent PKB pod koniec obecnej kadencji parlamentu" - oświadczył Berlusconi. Obecnie stanowi ona 10 procent, o 7 procent mniej niż w Hiszpanii.

Za "nie do przyjęcia" uznał to, że inne kraje - USA, Chiny, Francja i Hiszpania - wyprzedziły Włochy pod względem liczby wystawianych dzieł sztuki i zabytków.

W ramach przedstawionego pakietu możliwe będzie wzięcie atrakcyjnych pożyczek z przeznaczeniem na rozwój bazy turystycznej i związane z tym cele w wysokości do 2 milionów euro.