German Gref powiedział, że jego bank i kanadyjki dostawca części samochodowych Magna International zobowiązały się wnieść 500 milionów euro do europejskiego biznesu General Motors, jednak później Sbierbank sprzeda swoje udziały.

W zeszłym tygodniu Magna i Sbierbank pokonały włoskiego Fiata i dwóch innych rywali, zapewniając sobie uprzywilejowany status w rozmowach na temat przejęcia pakietu w Oplu.

Jeśli rokowania zakończy sprzedaż, Magna obejmie 20 proc. Opla. Koncern chce także, aby grupa motoryzacyjna GAZ, należąca do miliardera Olega Deripaski, została partnerem przemysłowym wytwarzając samochody w swej fabryce w Niżnym Nowgorodzie. Dla Sbierbanku przypadnie 36 proc. akcji Opla.

Podczas dorocznego spotkania Światowego Forum Gospodarczego w Sankt Petersburgu, German Gref przedstawił strategię inwestycji banku w Oplu. Spytany, czy Sbierbank zamierza sprzedać swoje udziały w Oplu, Gref odpowiedział twierdząco.

„Po restrukturyzacji zadłużenia Opla, zostaną zaprezentowane warianty, satysfakcjonujące dla rządów Niemiec i Rosji. Jesteśmy strategicznymi inwestorami i po zakończeniu restrukturyzacji sprzedamy nasze udziały dla rożnych firm strategicznych” – wyjaśniał.

Reklama

Gref nie chciał powiedzieć, czy ma już na myśli konkretnego kupca, jednak podkreślił, że preferowani będą rosyjscy inwestorzy. „Jest oczywiste, że nasz cel sprowadza się do utworzenia międzynarodowej firmy, która uwzględni zarówno produkcję w Rosji, jak i rosyjski rynek”.

Prezes Sbierbanku dodał, że prawa innych inwestorów będą respektowane. „Nie sądzę, abyśmy byli bardziej straszni niż niemieccy inwestorzy. Wierzcie mi – nie jesteśmy. Co więcej, nie zamierzamy uchylać się od naszych zobowiązań”.

W Rosji aż huczy od spekulacji, że potencjalnym nabywcą będzie Deripaska, który nie dokonał żadnych inwestycji i nie ma udziałów w Oplu. Ze względu na trudną sytuację finansową rosyjski oligarcha w zeszłym roku sprzedał udział mniejszościowy w grupie Magna, który kupił w 2007 roku za 1,54 mld dolarów.

Należący do Deripaski holding Basic Element odmówił komentarzy, ale osoba zapoznana z transakcją twierdzi, że jest raczej nieprawdopodobne, żeby oligarcha został kupcem. D

Gref powiedział, że w wyniku przejęcia nie będzie dużych redukcji miejsc pracy w Rosji i Niemczech, natomiast w innych krajach będą one „większe”. Decyzje w sprawie cięć w załodze Opla w pierwszej kolejności ma podejmować Magna.

Chociaż Magna zdobyła status uprzywilejowanego oferenta oraz podpisała memorandum intencji w sprawie przejęcia Opla, Niemcy wciąż trzymają w rezerwie innych oferentów. W tym tygodniu niektórzy członkowie rządu prowadzi rozmowy z chińską firmą Beijing Automotive Industry Corporation.

Niemiecki rząd, który we wrześniu staje w obliczu wyborów powszechnych, chciałby sfinalizować politycznie drażliwą transakcję zanim GM zakończy procedurę bankructwa, co powinno potrwać 3 miesiące. Berlin chce mieć w podorędziu innych oferentów, powiedziała wczoraj jedna z osób zbliżonych do transkacji.

Wybór kanadyjsko-rosyjskiego konsorcjum spowodował rozłam w niemieckim rządzie, minister gospodarki Karl-Theodor zu Gutenberg powiedział w miniony weekend, że on „nie może poprzeć koncepcji Magny. Stwierdził też, że jego rząd uległ pokusie „ździerstwa”.

Magna wygrała przetarg po tym, jak przystała na sformułowane przez GM żądanie zapłaty 300 milionów euro, co Fiat całkowicie wykluczył. Jednak w tym tygodniu okazało się, że to Niemcy wyłożyły pieniądze w ramach gwarancji na kwotę 1,5 mld euro, co rozgniewało Fiata.

Tłum. T.B.