Giełda w Nowym Jorku spadła najmocniej od dwóch miesięcy. Indeks S&P 500 obniżył się o 3,06%, Dow Jones o 2,53%, a Nasdaq o 3,35%. Najwięcej na wartości traciły spółki paliwowe oraz banki. Subindeks S&P 500 dla sektora finansowego stracił 6,2%, a dla spółek paliwowych zniżkował o 4,6%.

Dzisiejsza sytuacja na rynkach azjatyckich wyglądała podobnie. Indeks Nikkei 225 w ślad za spadkami na Wall Street obniżył się o 2,82%. Na wartości traciły głównie spółki surowcowe, a na notowania spółek - eksporterów negatywnie wpłynął umacniający się jen. Koreański indeks KOSPI spadł o 2,80%, a giełda w Szanghaju zniżkowała o 0,12%.

Wczorajsza sesja w Europie miała podobny przebieg jak za Oceanem. Traciły głównie banki i spółki paliowe. Dzisiejsze notowania rozpoczęły się również od spadków, jednak ich skala jest niewielka, a indeksy raczej oscylują wokół poziomów wczorajszego zamknięcia. Po wczorajszej intensywnej przecenie na WIG20 oraz przebiciu psychologicznego poziomu 1900 pkt, inwestorzy mają nadzieję na wyhamowanie dalszych zniżek kursów.

Spadki na światowych rynkach akcji i surowców mogą sugerować początek korekty trwających od pewnego czasu wzrostów, jednak kluczowe w tym zakresie będą kolejne dni oraz poziomy, jakie uda się pokonać światowym indeksom.

Reklama