Ruch ten nie przyniósł jednak żadnego rozstrzygnięcia. Losy kursu tej pary walutowej w średnim terminie mógłby wyjaśnić dopiero wzrost ponad poziom 1,4340, bądź spadek poniżej 1,3750-13800. W najbliższym czasie będzie raczej trudno o takie rozstrzygnięcie. Przybliżyć je nieco mogą jednak przedstawiane w przyszłym tygodniu dane z amerykańskiego rynku pracy, w tym przede wszystkim oficjalny raport Departamentu Pracy, który tym razem wyjątkowo zostanie opublikowany w czwartek.

Z kolei dzisiaj chwilowy i prawdopodobnie niewielki wzrost zmienności w notowaniach EUR/USD mogą wywołać dane z USA na temat majowej dynamiki przychodów i wydatków Amerykanów. Inwestorzy mogą również zwrócić uwagę na drugi czerwcowy odczyt indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan.

W czwartek na krajowym rynku, dzięki poprawie nastrojów na świecie (wywołanej m.in. przez lepszy od oczekiwań odczyt danych ze Stanów Zjednoczonych na temat dynamiki PKB w I kw.) obserwowaliśmy umocnienie złotego. Kurs EUR/PLN zdołał zejść nawet poniżej istotnego wsparcia 4,5000. Na początku dzisiejszej sesji europejskiej za euro płacono ok. 4,4850 zł. Kolejne ograniczenie, które może chwilowo powstrzymywać kurs tej pary walutowej od dalszych spadków to poziom 4,4800.

Reklama